W drugim meczu finałowym Nice PLŻ, PGE Marma rozbiła Orła Łódź 55:35 i przypieczętowała awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Pogromcy tego dnia nie znalazł Kenni Larsen, który zawody zakończył z 14 punktami i bonusem. - To wspaniałe uczucie wygrać ligę. Cieszymy się tym bardziej, że awans możemy świętować przed własną publicznością. Co więcej, w tym decydującym meczu zdobyłem komplet punktów. To moje ostatnie zawody w sezonie i jestem w siódmym niebie, że w takim stylu zakończyłem rozgrywki - powiedział w rozmowie z naszym portalem Duńczyk.
[ad=rectangle]
26-latek jest trzecim najskuteczniejszym żużlowcem pierwszej ligi w Polsce. Jeśli chodzi o statystyki indywidualne, ustąpił jedynie Jasonowi Doyle'owi i Rafałowi Okoniewskiemu. W pierwszej części sezonu był najlepszym zawodnikiem, biorąc pod uwagę średnią biegopunktową. - Na początku rozgrywek po prostu latałem. W połowie sezonu zmieniłem tunera i miesiąc czasu zajęło mi dogranie silników pod siebie. Później w Danii odniosłem kontuzję - m.in. doznałem wstrząśnienia mózgu. Przez ostatnie dwa miesiące wszystko sprawowało się idealnie i cieszę się, że sezon kończę w czołowej trójce najskuteczniejszych zawodników ligi - dodał czołowy zawodnik Żurawi.
Udany sezon Kenni Larsen zawdzięcza m.in. Flemmingowi Graversenowi i Brianowi Kargerowi, który obecnie dba o jego silniki. - Na początku sezonu wszystko grało idealnie i mój mechanik Norbert, który był w moim boksie podczas finału z Orłem, zajmował się silnikami. Na Danię i Szwecję silniki przygotowywał mi Fleming Gravesen. Później z różnych względów zakończyliśmy współpracę, ale teraz dysponuję jeszcze lepszym sprzętem - przyznał.
Włodarze PGE Marmy Rzeszów pomału rozpoczynają budowę składu na kolejny rok. Kenni Larsen przyznaje, że czuje się na siłach, by startować w ENEA Ekstralidze w sezonie 2015. - Na pewno jestem gotowy na starty w Ekstralidze i bardzo chcę tam startować. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zacząć negocjacje z Martą (Półtorak) odnośnie mojego kontraktu na przyszły sezon - zakończył.