Nicki Pedersen nie myśli o kontuzjach rywali. "Trzeba się koncentrować na sobie"

Nicki Pedersen ciągle nie traci nadziei na czwarty w karierze tytuł mistrza świata. Przed turniejem Grand Prix w Vojens, duński żużlowiec zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji mistrzostw.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecnie Nicki Pedersen ma na swoim koncie 93 punkty. 37-letni żużlowiec traci 5 "oczek" do drugiego Taia Woffindena, zaś strata do prowadzącego Grega Hancocka wynosi 19 punktów. Jednak z powodu kontuzji Amerykanina nie zobaczymy w Vojens.
[ad=rectangle]
Ze zdrowiem Woffindena i Pedersena też nie jest najlepiej. Brytyjczyk opuścił turniej SGP w Gorzowie, gdyż złamał rękę. Z kolei Duńczyk w ostatnich dniach ciężko pracował, aby wrócić do pełni sił po kontuzji barku, której nabawił się 22 sierpnia na torze w Tarnowie.

- Trzeba się koncentrować na sobie i powtarzam to cały czas. Nie mogę myśleć o tym, że inni też mają problemy ze zdrowiem. Moim celem jest zdobycie punktów i jeśli to mi się uda, wszystko jest możliwe. To jest główne zadanie, biorąc pod uwagę sytuację w mistrzostwach. Jeśli uda mi się wygrać w Vojens, to będzie dodatkowy bonus. Jednak wiemy jak było w Daugavpils. Tam nie wygrałem, ale zdobyłem największą liczbę punktów - powiedział Duńczyk w rozmowie z oficjalnym serwisem SGP.

"Power" nie ukrywa, iż ostatnie tygodnie były dla niego niezwykle pracowite. -Pracowałem bardzo ciężko, każdego dnia, począwszy od zawodów w Gorzowie. Nie startowałem w zawodach, bo potrzebowałem nieco czasu, aby dać odpocząć mięśniom. Do tego doszły problemy z drętwieniem palców. Jednak coś takiego może się zdarzać nawet do ośmiu miesięcy od kontuzji. Najważniejsze jednak, że mam teraz więcej siły w ramieniu - dodał Pedersen.

Źródło artykułu: