Szkoda, że nie spotkamy się za tydzień - Orzeł Łódź vs. PGE Marma Rzeszów (wypowiedzi)

Dzięki znakomitej postawie Jasona Doyla i wyrównanej formie reszty zawodników łodzianie minimalnie wygrali z PGE Marmą Rzeszów i zapewnili sobie udział w fazie finałowej.

Janusz Ślączka (trener PGE Marmy Rzeszów): Przegraliśmy ten mecz po walce i stworzyliśmy naprawdę dobre widowisko. Pogubiliśmy trochę punktów na trasie i przez defekty. Drużyna z Łodzi jest bardzo silna, nikt punktów za darmo nie daje. Szkoda, że nie spotkamy się za tydzień. Mielibyśmy dzisiaj trening, a za tydzień następny mecz. To by było dla nas korzystne.
[ad=rectangle]
Paweł Miesiąc (PGE Marma Rzeszów): Szkoda, że przegraliśmy. Zabrakło niedużo punktów. Moja postawa w biegach była dobra. Przywoziliśmy cenne punkty. Jak nie zwycięstwa, to remisy. Nie przygrywaliśmy biegów. Na końcu się w miarę dobrze spasowałem.

Tomasz Chrzanowski (Orzeł Łódź): Najważniejsze, że wygraliśmy. Widzieliśmy o co jedziemy, nie patrzyliśmy na rezultaty innych spotkań. Byłem tu w piątek na treningu, dobrze wypadałem, jednak to spięcie meczowe to jest coś innego. Jeśli nie ma się za dużo meczów, to później ciężko się rozluźnić na motocyklu. Dzisiaj licznie kibice przybyli na stadion, widowisko mogło się podobać. Cóż więcej chcieć.

Mariusz Puszakowski (Orzeł Łódź): Jechaliśmy z liderem. Było to widowiskowe i zacięte spotkanie dla kibiców. Myślę, że się podobało. Mój występ oceniam jako przeciętny. W pierwszym biegu trochę przedobrzyłem i wyprzedził mnie Nicholls. Szkoda tego pierwszego biegu, bo ten ostatni miałem naprawdę ciężki. Pojawiły się dziury i za bardzo nie było gdzie zaatakować. Mamy przed sobą play-offy i cieszę się, że odjechałem zawody cało i zdrowo.

[event_poll=25302]

Źródło artykułu: