Przepis na żużel (13): Falubaz w kryzysie. Finału może nie być

- Falubaz jest obecnie w dużym kryzysie i tej drużyny może zabraknąć w tym roku w finale - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

Falubaz w kryzysie. Finału może nie być

Unibax w czwórce to już raczej tylko iluzja. Co o tym zadecydowało? Przede wszystkim słaba jazda w meczach wyjazdowych. Na Motoarenie pewnie już nie przegrają, ale ja od początku mówiłem, że kluczowe będzie to, co wydarzy się na terenie rywali.
[ad=rectangle]
Przed sezonem zwracałem uwagę, że ta ekipa będzie musiała stawić czoła dwóm problemom. Pierwszy dotyczył dużej liczby zawodników z Grand Prix, ale ta kwestia rozwiązała się w pewnym sensie sama, bo z rywalizacji w cyklu wycofali się Gollob i Sajfutdinow. Druga kwestia dotyczyła tego, że Unibax wziął trzech ważnych zawodników po poważnych kontuzjach. Oni kończyli poprzedni sezon w łóżku, albo na rehabilitacjach, a nie na motocyklu. To było widoczne. Najlepiej poradził sobie Emil. On generalnie nie zawodzi, ale z Gollobem i Holderem było słabo. Zwłaszcza ten pierwszy rozczarował. Od pewnego czasu Tomasz ma problemy ze zdobywaniem punktów na Motoarenie, a to jeden z jego ulubionych torów. Nawet tam przyjeżdża czwarty. Przykład Unibaksu pokazuje też, że drużyna z gwiazd za wielkie pieniądze nie musi zagrać jak należy. Niektóre rozwiązania personalne nie były najlepsze. Jedynym usprawiedliwieniem dla tej ekipy są kontuzje, które pojawiły się w trakcie rozgrywek. Nie za każdym razem jechali w pełnym składzie albo w stu procentach zdrowi. To jednak i tak poboczny problem. Błąd miał miejsce głównie na etapie budowy zespołu.

W półfinale będą prawdopodobne derby Stali i Falubazu. Zielonogórzanie mają duży problem i będzie im bardzo ciężko obronić tytuł. Uważam nawet, że będzie kłopot z awansem do finału. Może ich tam zabraknąć. Brak Dudka to ogromne osłabienie. Dyspozycja pozostałych żużlowców jest niepokojąca. Jeśli Hampel nie wróci do normalnej jazdy na poziomie 12-13 punktów, to nie ma ludzi, którzy to dźwigną. Najrówniej wygląda tam Protasiewicz. Słabiej pojechał w IMP, ale to mogło być spowodowane tym, że ostatnio kilka razy leżał na torze. Wydaje mi się, że o niego mogą być w Falubazie spokojni. Lepiej jadą ich juniorzy, ale to może nie wystarczyć w rywalizacji o finał. Zieloną Górę złapał kryzys i pytanie, czy sobie z nim poradzą. Brak Dudka to jednak poważne wyzwanie.

Czwórkę uzupełni Fogo Unia Leszno i nie sądzę, że będzie to rola statysty. Mogą powalczyć o medale. W tej chwili wynik tej ekipy mocno opiera się na juniorach. Było to widać zwłaszcza podczas meczu ligowego w Zielonej Górze. Taka młodzież to skarb. Oni łatają seniorskie dziury. Adam Skórnicki ich bardzo dobrze wykorzystuje. Pytanie, co będzie z resztą. Czepiać nie można się ostatnio Zengoty, bo jedzie świetnie. Ale... to miała być druga linia. Dla mnie problemem Byków są Przemysław Pawlicki i Nicki Pedersen. Ten pierwszy mocno zawodzi, choć ostatnio pojechał lepiej w IMP. Zobaczymy, czy to trwalsza tendencja. Jego punktów brakuje. Musi być liderem. A Nicki... miał dobre mecze, ale to miała być maszyna do zdobywania punktów. Tymczasem notuje wpadki. Ta dwójka musi się obudzić i wskoczyć na lepszy poziom.

O juniorów w Lesznie i Zengotę jestem spokojny, ale reszta ma o czym myśleć. Moim zdaniem, dobrą decyzją w Unii było zatrudnienie Skórnickiego. Świetnie prowadzi zespół. Następna rzecz to... przygotowanie toru. Może jest już lepiej, zwłaszcza w porównaniu z ubiegłym rokiem, ale handicap musi być większy. W play-off to jest kluczowa kwestia. Byki mają tymczasem pod tym względem jeszcze rezerwy.

Jacek Gajewski 

Źródło artykułu: