Tor jest strasznie dziwny - wypowiedzi po 1/2 Brązowego Kasku w Rybniku

W Rybniku doszło do półfinału Brązowego Kasku. Niemal wszyscy jednakowo wypowiadali się na temat toru, znajdującego się przy Gliwickiej 72.

Marcin Nowak (GKM Grudziądz): Najważniejsze, że wywalczyłem awans. Po to były te zawody. Miejsce nie do końca jest ważne, choć fajnie byłoby wygrać. Liczę na to, że z dobrej strony pokażę się w finale. Generalnie podoba mi się tor w Rybniku, choć jest dość specyficzny. Troszkę się robią dziury, ale lubię tutaj jeździć. Do Lublina jadę wygrać, a przynajmniej bardzo bym chciał. Tor w Lublinie średnio mi pasuje, trochę mniej, niż w Rybniku, ale na każdym torze wszyscy mają równe szanse. Nie obawiam się nikogo. Gdy stoimy pod taśmą, wszyscy jesteśmy równi i każdy może wygrać.

Dominik Kossakowski (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Występ oceniam średnio. Mimo, że awansowałem, nie jestem zadowolony z początku zawodów, gdzie zamiast z rywalami walczyłem z torem. Potem się przyzwyczaiłem, dopasowałem i jakoś poszło. Tor jest strasznie dziwny, kwadratowy. Robią się na nim fale, które utrudniają jazdę. Większych przeszkód nie ma. Jadę tam po to, aby wygrać. Zobaczymy, jak czas pokaże. Tor w Lublinie mi pasuje, więc zobaczymy.

Krystian Pieszczek (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Szkoda tego jednego biegu w moim wykonaniu. Mam nadzieję, że takie błędy się już nie powtórzą, bo to po prostu czysty przypadek, że przegrałem. Niepotrzebnie pozmieniałem ustawienia bieg wcześniej i nie zaowocowało to. Gdyby nie to, na pewno byłoby lepiej. Był to mój debiut w Rybniku i mogę się z niego cieszyć, jednak zostaje pewien niedosyt. W Rybniku kibice z pewnością nie mają do oglądania zbyt wiele ścigania. Jest on łatwy do jazdy, trudny do ścigania. Wiele rywalizacji na tym torze nie będzie. Będę walczył w finale, bo chcę obronić tytuł. W Lublinie jest jeden z moich ulubionych torów i będę jechał tyle, na ile potrafię.

[ad=rectangle]

Kacper Woryna (ŻKS ROW Rybnik): Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Do tego turnieju przygotowywałem się tak samo, jak do zawodów ligowych. No i też wynik jest równie zadowalający, jak podczas ostatnich zawodów ligowych. Wszędzie trzeba jechać. Myślę, że w Lublinie powtórka z tego półfinału byłaby idealna. Postaram się powalczyć o tytuł. Nie obawiam się rywali, sam chciałbym powtórzyć wynik Krystiana Pieszczka. Wszystko wyjdzie w praniu. Postaram się mu zagrozić.

Oskar Bober (GKM Grudziądz): Niestety był to bardzo słaby występ. Jeździłem tutaj po raz pierwszy. W czasie pierwszych startów w ogóle nie mogłem się połapać na geometrii toru. Potem pozmieniałem przełożenia, ale byłem bardzo wolny na trasie i nie mogłem rywalizować i po prostu odpuściłem. Geometria tego toru jest dziwna. Nie da się jeździć płynnie przy krawężniku, trzeba jechać szerzej. Jest specyficzny, ale nie jeździło mi się najgorzej. Nie awansowałem, więc skupię się teraz w lidze Pomorskiej. W Rybniku pojadę jeszcze w Mistrzostwach Polski, mam jednak nadzieję, że zdobyte doświadczenie zaowocuje.

[event_poll=25362]

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: