Tadeusz Zdunek: Wybrzeże zamierza się utrzymać

Za sprawą pokonania na własnym torze Betard Sparty gdańszczanie przedłużyli swoje szanse na utrzymanie w Ekstralidze. - Radość jest duża, podobnie jak po pokonaniu torunian - przyznaje Tadeusz Zdunek.

Dzięki temu, że beniaminek zdobył w niedzielę dwa punkty, zrównał się z wrocławianami w ligowej tabeli. - Czy była to nasza najważniejsza wygrana w sezonie? Moim zdaniem każda jest równie istotna. Mamy w swoim dorobku cztery punkty, podobnie jak dwa inne zespoły. Nie poddajemy się i będziemy starali się utrzymać na kolejny rok w Ekstralidze - powiedział Tadeusz Zdunek w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Jak przyznaje sponsor tytularny gdańskiego klubu, Renault Zdunek Wybrzeże na przekór wszystkim zamierza uniknąć degradacji do niższej klasy rozgrywek. - Radość jest duża, podobnie jak po pokonaniu torunian. Dobre nastroje psuje jedynie opinia, że wszystkim zawodnikom zalegamy pieniądze. Zapewniam, że nie jest tak źle. Zaległości oczywiście są, ale niższe niż w paru innych klubach. Zapewniam, że cały czas systematycznie wypłacamy pieniądze - podkreślił.

- Zaległości oczywiście są, ale niższe niż w paru innych klubach - ocenia Zdunek
- Zaległości oczywiście są, ale niższe niż w paru innych klubach - ocenia Zdunek

Pomimo cennego zwycięstwa swojego zespołu, Tadeusz Zdunek współczuje trenerowi wrocławian, Piotrowi Baronowi. - Można powiedzieć, że mimo niemałej stawki, był to mecz rodzinny. Mam tu na myśli moje bliskie relacje z trenerem gości, Piotrem Baronem. Troszkę się na mnie po tym meczu pogniewał, ale nasze relacje nie ulegną żadnej zmianie - zapewnił Zdunek.

Gdańszczanie mogą być zadowoleni zwłaszcza z postawy Fredrika Lindgrena, który prezentował się na torze jak prawdziwy lider zespołu. - Wiadomo, że na początku sezonu mieliśmy z tym zawodnikiem problemy. Tym razem, podobnie jak w Zielonej Górze, zapunktował na wysokim poziomie. Pojechał naprawdę dobrze i jesteśmy z niego, podobnie jak reszty zespołu, zadowoleni - podsumował.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: