W sobotę "Bomber" zdobył sześć punktów w Grand Prix Czech. Chris Harris do Pragi dotarł dopiero w sobotę, więc nie miał okazji do treningu przed turniejem elitarnego cyklu. - Do Pragi udałem się tuż po meczu w Coventry, gdzie osiągnąłem dobry wynik. Nie trenowałem, bo tak naprawdę nie lubię treningów. Brak próbnych jazd w ogóle mi nie przeszkadzał. Odpowiada mi, gdy uczestniczę w zawodach bez treningu. Wtedy spisuję się lepiej. Trening jest dobry do sprawdzenia tego, czy działa sprzęgło - skomentował Brytyjczyk na łamach speedwaygp.com.
[ad=rectangle]
31-latek nie ukrywa, że jego celem jest utrzymanie się w Grand Prix. O realizację tego zadania będzie mu jednak niezwykle trudno. "Bomber" do zajmującego obecnie 8. miejsce Fredrika Lindgrena traci bowiem aż 26 punktów. - W ostatnich tygodniach czuję się bardzo dobrze na motocyklu. Gdy jestem w gazie, to mogę namieszać w cyklu. Nie boję się walki. Grand Prix się jeszcze nie zakończyło, przed nami jeszcze długa droga i będę walczył. Trudno będzie dostać się do czołowej ósemki cyklu, ale dam z siebie wszystko, by tam awansować - powiedział Chris Harris.
źródło: speedwaygp.com