Słaba forma Hansa Andersena na wyjazdach. Woźniak: Hans ma mocno napięty grafik

Polonia Bydgoszcz uległa w derbowym pojedynku GKM-owi Grudziądz 37:53. W zespole gości zawiódł przede wszystkim Hans Andersen, który w przeszłości reprezentował barwy klubu z Grudziądza.

Na początku derbowego spotkania wydawało się, że bydgoszczanie mogą skutecznie powalczyć z drużyną GKM-u Grudziądz. Dalsza część meczu należała jednak do gospodarzy, którzy wygrali z Polonią różnicą 16-stu punktów. - Środek spotkania nie potoczył się po naszej myśli. Przegrywaliśmy starty i później ciężko było wyprzedzać na dystansie. To była główna przyczyna słabych wyścigów w naszym wykonaniu. Na grudziądzkim torze ciężko się wyprzedza i receptą na zwycięstwo był wygrany start. Dziury robiły psikusa zarówno zawodnikom miejscowym, jak i moim i tutaj nie ma żadnego tłumaczenia - skomentował w rozmowie z naszym portalem trener gości, Jacek Woźniak.
[ad=rectangle]
Pozytywnym akcentem dla bydgoskich kibiców była jednak postawa Marcina Jędrzejewskiego, który udanie zastąpił kontuzjowanego Patricka Hougaarda. - Liczyłem, że Marcin zastąpi godnie Patricka Hougaarda. Widziałem jak się prezentował na treningach. W związku z tym byłem optymistą i wiedziałem, że w Grudziądzu nie zawiedzie. Marcin był dobrze przygotowany i odpowiednio skoncentrowany do zawodów - ocenił postawę swojego podopiecznego trener Polonii.

Forma Hansa Andersena w meczach wyjazdowych jest daleka od ideału
Forma Hansa Andersena w meczach wyjazdowych jest daleka od ideału

Zgoła odmienną formę zaprezentował jednak Hans Andersen. Duńczyk oprócz jednego udanego wyścigu nie mógł się odnaleźć na grudziądzkim torze, który przecież doskonale zna ze startów w barwach GKM-u w sezonie 2012. Dodatkowo "UglyDuck" uskarżał się na posłanie go do walki w ramach rezerwy taktycznej, kiedy startował bieg po biegu. - To kolejny sygnał, że z formą Hansa na wyjazdach nie jest dobrze. W Rybniku zawiódł na całej linii, w Grudziądzu też nie jechał na swoim poziomie. Zgłaszał jakieś problemy żołądkowe przed startem, a grafik ma naprawdę mocno napięty. W sobotę przed meczem z GKM-em startował w Anglii, a po spotkaniu w Grudziądzu znów wybierał się na poniedziałkowe spotkanie Elite League. Może to jakieś przemęczenie, ale trzeba to na spokojnie przemyśleć - zakończył Woźniak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: