Rasmus Jensen oficjalnie zadebiutował w Stali Gorzów i przed gorzowską publicznością. Pozostawił po sobie bardzo dobrze wrażenie. Sam zawodnik ze swojej jazdy jest zadowolony. - Starałem się najlepiej, jak potrafiłem i skończyło się pięcioma trzecimi miejscami. To był mój pierwszy raz tutaj, więc myślę, że jest w porządku - przyznał Duńczyk.
Bardzo często zdarzało się, że pierwsze kontakty z torem na Stadionie im. Edwarda Jancarza nie były dobrze wspominane przez zawodników. Często te pierwsze jazdy kończyły się upadkami. "Rasser" miał jednak okazję do kilku treningów i w niedzielę na owalu przy Śląskiej poradził sobie bardzo dobrze. - Tor jest naprawdę niesamowity - krótko skwitował zapytany o wrażenia z toru.
Jensen w pięciu startach uzbierał pięć punktów. Pokonani rywale byli jak najbardziej w jego zasięgu, ale czasem niewiele brakowało, by dopadł tych bardziej doświadczonych. Widać jednak braki sprzętowe, które próbował nadrabiać niezwykłą walecznością. - Jestem lekko rozczarowany ostatnim biegiem, ale z wcześniejszych bardzo się cieszę. Odjechałem kilka dobrych biegów i nie zwracałem uwagi na wynik. Ostatecznie wygraliśmy, ale ja chciałem po prostu pokazać się z dobrej strony - podsumował. W 14. wyścigu dostał szansę na wspólną jazdę z Adrianem Cyferem. Rasmus pojechał szerzej w pierwszym łuku, przez co stracił dystans do rywali, ale natychmiast rzucił się w pogoń. Dawid Krzyżanowski nie sprawił mu problemu, ale już Oskar Ajtner-Gollob był w tamtym momencie lepiej spasowany.
Kibice zadawali sobie pytanie, dlaczego jeździec z Kraju Hamleta nie dostał szansy we wcześniejszych treningach punktowanych. Młody żużlowiec poza Polską startuje też w duńskim Holsted Speedway Klub, szwedzkim Hammarby Sztokholm oraz angielskim Plymouth Devils. To właśnie ze względu na drużynę z Premier League 20-latek nie mógł pojawić się wcześniej nad Wartą. - Miałem spotkania w Anglii, a wiadomo, że liga to pewne zobowiązania - wyjaśnił.
Jakie plany ma nowy zawodnik Stali Gorzów na kolejne dni? - Teraz wracam do domu, do Danii, aby odpocząć kilka dni przed czwartkowymi i piątkowymi spotkaniami w Anglii - zakończył Rasmus Jensen.