- Na pewno sezon był bardzo udany. Jeździłem również na wysokim poziomie w lidze angielskiej. Byłem także ważnym członkiem mojego szwedzkiego zespołu. Poza tym, byłem absolutnym liderem RKM-u Rybnik. Nie mam powodów do narzekań. Ten rok był niezwykle udany - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Piotr Świderski.
Lider klubu z Rybnika będzie z pewnością rozchwytywanym zawodnikiem w okresie transferowym. Świderski przyznaje jednak, że na konkretne oferty przyjdzie dopiero czas. - Wiadomo, że kluby próbują wcześniej szukać zawodników. Oferty napływają również do mnie. Kontraktów nie można jeszcze podpisywać. Na pewno powoli będę się zastanawiał nad przyszłym sezonem. Żadnych konkretnych rozmów w tej chwili nie prowadzę - tłumaczy zawodnik.
Wielokrotnie zawodnicy, którzy byli liderami swoich klubów w pierwszej lidze, trafiali do najwyższej klasy rozgrywkowej i notowali znacznie gorsze występy. Takich obaw nie ma jednak Piotr Świderski. - Myślę, że moja sytuacja jest zupełnie inna. Należy pamiętać, że ja startowałem już w Ekstralidze i przed tym sezonem zszedłem ligę niżej. Przez wiele lat broniłem barw klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. To nie jest tak, że miałem jeden dobry sezon i teraz skoczę do Ekstraligi. Poza tym, utrzymywałem kontakt z najlepszymi zawodnikami, którzy ścigają się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Oni jeżdżą przecież między innymi w Elitserien. Można powiedzieć, że znam walkę w Ekstralidze. Doświadczyłem jej na własnej skórze i wiem, że stać mnie na dobre wyniki - tłumaczy.
Świderski nie ukrywa, że nadal odczuwa na własnej skórze trudną sytuację finansową klubu z Rybnika. Lider "Rekinów" nadal nie otrzymał zaległych pieniędzy. - Niestety, nadal są pewne zaległości finansowe. W Rybniku te problemy trwają już od dłuższego czasu. Nie ukrywam, że czekam na pozytywne rozstrzygnięcie tej sprawy. Wierzę, że to wszystko dobrze się poukłada - zakończył.