36 
Gorzowianie mają dobre wspomnienia z Wrocławia. W minionym sezonie Stal wygrała z ekipą Piotra Barona na jej torze 48:42. - Nie będzie w tym roku słabych rywali. Wspomnienia z Wrocławia są świetne. Wywiezienie punktów z tego terenu będzie jednak zadaniem piekielnie trudnym, aczkolwiek jak najbardziej realnym do wykonania. Sukces w tym meczu jest w naszym zasięgu - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.
Prezes Stali Gorzów już wcześniej przewidywał, że jego zespół sezonu nie zainauguruje przed własną publicznością. - Jestem zadowolony, że jedziemy pierwszy mecz na wyjeździe. Nigdy nie wiadomo, jak długo będzie przeciągać się zima. Nie możemy dziś przewidzieć, czy nie będzie tak jak w minionym sezonie, że pojawią się problemy z przygotowaniem torów do ligowej rywalizacji. Kiedy trzeba się spieszyć, by zdążyć z torem na inaugurację, to nie za każdym razem jest on atutem gospodarza. Bardzo boleśnie doświadczyliśmy tego w minionym roku. Z dużym spokojem przyjąłem wiadomość, że zaczynamy na wyjeździe, bo będzie sporo czasu, żeby przygotować do walki nasz gorzowski owal - podkreśla Zmora.
W drugiej kolejce rywalem Stali będzie ekipa z Leszna. Ubiegłoroczna rywalizacja tych zespołów pokazuje, że możliwe jest każde rozstrzygnięcie. - Mamy taką tradycję z tym klubem, że Leszno wygrywa u nas, a my wygrywamy na ich torze. Mam nadzieję, że w tym roku Gorzów nie będzie już tak gościnnym gospodarzem jak to miało miejsce w ostatnich rozgrywkach. W terminarzu warto zwrócić jeszcze uwagę na to, że mamy piekielnie mocne wejście w wakacje. Tydzień po tygodniu czeka nas rywalizacja z Falubazem Zielona Góra i Unibaksem Toruń. To będzie prawdopodobnie początek kampanii promocyjnej turnieju Grand Prix, który odbędzie się w Gorzowie Wielkopolskim 30 sierpnia - zakończył Zmora.
Rozwiń odpowiedzi (6) 
