Gości wspomoże Amerykanin Greg Hancock, który dołączył do składu Piratów pod koniec lipca. Doświadczony żużlowiec w rozgrywkach Elite League zastępuje kontuzjowanego Chrisa Holdera. - Klub z Poole przez cały sezon zmagał się z problemami, ale w końcu wyszedł na prostą. Mimo tych wszystkich kontuzji, chłopaki cały czas odrabiali straty i wracali do gry. I oto jesteśmy w wielkim finale, gdzie po pierwszym meczu mamy niesamowitą zaliczkę - powiedział na łamach speedwaygp.com Greg Hancock.
W pierwszym spotkaniu finałowym Piraci pokonali Brummies różnicą 21 punktów. "Herbie" twierdzi jednak, że jego drużyna nie może być jeszcze pewna triumfu w dwumeczu. - Wychodzę z założenia - nie mów hop, zanim nie przeskoczysz. Nie sądzę żeby zawodnicy przed rewanżem byli zadufani w sobie. Większość nie komentuje całej tej sytuacji, by uniknąć zdekoncentrowania. Chcemy zwycięstwa tak bardzo, jak klub z Birmingham. W pierwszym spotkaniu wykorzystaliśmy atut naszego toru, a oni będą chcieli tego dokonać w rewanżu, gdzie pojadą u siebie - mówi Amerykanin.
Na Wyspach Brytyjskich rozgorzała dyskusja na temat rezultatu Grega Hancocka w Birmingham, bowiem nigdy wcześniej nie startował on na tamtejszym torze. Co więcej, nie zdołał on jeszcze wywalczyć drużynowego mistrzostwa Elite League w swojej obfitej w sukcesy karierze. - Wieczorem czeka nas ciężkie spotkanie. Chciałbym wywalczyć mistrzostwo Elite League dla Poole. Wielu cały czas mówi tylko o pierwszym tytule Grega, ale celem numer jeden jest zdobycie tytułu dla Poole Pirates - zakończył.
Źródło: speedwaygp.com