Greg Hancock przed szansą zdobycia pierwszego tytułu mistrza Elite League

Greg Hancock na Wyspach Brytyjskich zadebiutował 24 lata temu. W czasie swojej kariery Amerykanin nigdy nie zdobył tytułu mistrza Elite League. W tym "Herbie" może przełamać tę passę.

W tym artykule dowiesz się o:

Dwukrotny mistrz świata na Wyspach Brytyjskich po raz pierwszy pojawił się w 1989 roku. Wówczas Greg Hancock był zawodnikiem Cradley Heath Heathens. Oprócz tego Amerykanin startował również w barwach Oxford Cheetahs, Coventry Bees i Reading Bulldogs. To właśnie ścigając się w tej ostatniej drużynie Hancock był najbliżej zdobycia mistrzowskiego tytułu. W pamiętnym finale z Peterborough Panthers Buldogi dopiero w ostatniej gonitwie straciły szansę na zdobycie złotego medalu.

W tym roku Amerykanin po raz drugi w karierze wystąpi w finale Elite League. W trakcie sezonu Hancock podpisał kontrakt z Poole Pirates i tym samym po 6 latach przerwy powrócił do ścigania na Wyspach Brytyjskich. "Herbie" z miejsca stał się jednym z liderów Piratów, a w półfinałowym rewanżowym meczu ze Swindon Robins zdobył 13 punktów. - Staram się zapomnieć o tym jednym biegu z 2006 roku, w którym straciliśmy mistrzowski tytuł. Szansa na zdobycie mistrzostwa z Poole wiele dla mnie znaczy. Nie chcę się skupiać nad tym, że nigdy nie wywalczyłem tytułu w Elite League. To był jeden z moich celów, kiedy przychodziłem do Poole. Chcę zdobyć mistrzostwo - powiedział amerykański żużlowiec.

Piraci po pierwszym półfinałowym spotkaniu tracili do Rudzików 10 punktów. W rewanżu odrobili straty i tym samym awansowali do finału Elite League, w którym ich rywalem będzie Birmingham Brummies. - To dla nas wszystkich niesamowite uczucie. Odrobiliśmy 10 punktów straty. Teraz przed nami teraz ciężki dwumecz z Birmingham Brummies. Będzie nas czekać ciężka walka. Brummies dominowało przez cały sezon i pokazali swoją siłę w półfinale - ocenił Hancock.

Amerykanin w pierwszych meczach po powrocie na Wyspy prezentował się nieco poniżej oczekiwań. Był pewnym punktem Piratów, lecz częściej zdarzały mu się pojedyncze wpadki. Pod koniec sezonu Hancock ustabilizował swoją formę. Dwukrotny mistrz świata mógł liczyć na pomoc m.in. Chrisa Holdera- Robię, co mogę. Wiem, że może być dużo lepiej. Od nowa musiałem się uczyć brytyjskich torów. One są inne niż te, na których ścigałem się w Polsce i Szwecji. Cudzoziemcy, którzy przyjeżdżają na Wyspy muszą pozmieniać ustawienia sprzętu i znaleźć odpowiednie zębatki. Bardzo pomógł mi Chris Holder, jego rady były nieocenione. Do tego pożyczył mi swój sprzęt - przyznał Hancock.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Greg Hancock stoi przed szansą zdobycia pierwszego w karierze mistrzostwa Elite League
Greg Hancock stoi przed szansą zdobycia pierwszego w karierze mistrzostwa Elite League
Źródło artykułu: