Unibax czeka na błysk Sullivana. W play off ZZ zmieni oblicze Aniołów?

Tylko katastrofa mogłaby sprawić, że dla Unibaksu Toruń zabraknie miejsca w rundzie play off. Torunianie nie będą jednak w niej faworytem, choć przy ZZ za Chrisa Holdera ich siła może być większa.

Jeżeli Unibax Toruń wygra najbliższe spotkanie na Motoarenie z Fogo Unią Leszno, to praktycznie zapewni sobie udział w rundzie play off. Już teraz można powiedzieć, że tylko katastrofa mogłaby sprawić, że Anioły nie wezmą udziału w kluczowych meczach tego sezonu, które zadecydują o medalach.

W przypadku wywalczenia miejsca w czwórce, torunianie będą musieli zastanowić się nad składem, z którego skorzystają w play off. W tej chwili w Toruniu - po nieudanych eksperymentach z Edwardem Kennettem i Matejem Kusem - wszyscy czekają na błysk w jeździe Ryana Sullivana. Australijczyk w pierwszym meczu we Wrocławiu zdobył zaledwie jeden punkt, ale sztab szkoleniowy nie robił z tego powodu tragedii. Sławomir Kryjom liczy na punkty doświadczonego żużlowca przede wszystkim na własnym torze.

- Myślę, że przy tym układzie, który mamy, te siedem, osiem punktów jest tym, co Ryan może nam dać. Z tego będziemy naprawdę zadowoleni. Jestem przekonany, że przynajmniej na Motoarenie, czyli torze, który dobrze zna, będzie mocnym punktem Unibaksu Toruń - mówił po meczu we Wrocławiu menedżer Aniołów.

Torunianie w ostatnich meczach zdecydowanie obniżyli loty. Porażki w czterech kolejnych spotkaniach sprawiły, że Unibax stracił fotel lidera, na którym zasiadał przez większą część sezonu. Nic więc dziwnego, że obecnie większe szanse na złoty medal daje się zespołom z Częstochowy i Zielonej Góry. Rywale Unibaksu nie mają jednak wątpliwości, że ekipa z grodu Kopernika może być zupełnie innym zespołem w rundzie play off. Zwłaszcza zielonogórzanie są pewni, że siłę ich przeciwnika może przede wszystkim zwiększyć zastosowanie zastępstwa zawodnika za Chrisa Holdera kosztem występów Ryana Sullivana. Wszystko wskazuje bowiem na to, że aktualny mistrz świata będzie mieć jedną z dwóch najwyższych średnich w zespole.

Unibax teraz przeżywa problemy, ale trudno kalkulować, co będzie w ich przypadku za miesiąc. Pamiętajmy, że w play off będą mogli pojechać zastępstwem zawodnika za Holdera. On pojechał tak naprawdę tylko trzy mecze w tej drugiej części rundy zasadniczej. W dwóch meczach jechał po 7 razy i ma wystarczającą liczbę biegów, żeby być klasyfikowanym. Biorąc pod uwagę dyspozycję pozostałych zawodników z ogromnym prawdopodobieństwem będzie mieć jedną z dwóch najwyższych średnich. Siła torunian będzie wtedy trochę inna. Do tego młodzież, a w szczególności Paweł Przedpełski. Gdyby jego nie było, Unibax zastanawiałby się dziś, czy będzie w play off, czy może na szóstym lub siódmym miejscu. Przedpełski bardzo dużo punktów uratował dla drużyny z Torunia - ocenia prezes Stelmetu Falubazu Zielona Góra Marek Jankowski.

Torunianie kalkulują, że Ryan Sullivan w najlepszym wypadku będzie w stanie dostarczać drużynie około siedmiu, ośmiu punktów, nastawiając się w jego przypadku przede wszystkim na zdobycze na Motoarenie. Na ile są to realne rozważania, przekonamy się już pewnie po najbliższym meczu z Fogo Unią. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że podobny albo znacznie lepszy efekt może przynieść zastępstwo zawodnika, gdy w play off za Chrisa Holdera mieliby pojechać: Ward, Miedziński, Gollob i Przedpełski.

- To są wewnętrzne sprawy działaczy i sztabu szkoleniowego toruńskiego klubu. W dużej mierze wszystko będzie uzależnione z pewnością od postawy Ryana Sullivana w dwóch najbliższych meczach. Dopiero po ich zakończeniu zostaną przeprowadzone jakieś kalkulacje i nie bez znaczenia będzie to, z kim przyjdzie zmierzyć się torunianom w play off. Należy pamiętać, że Unibax to zespół z bardzo doświadczonymi zawodnikami. W Toruniu startują przecież Tomek Gollob i Adrian Miedziński. Jest również Darcy Ward - zawodnik akurat z nieco mniejszym doświadczeniem, ale za to z wielką ambicją. Runda play off z każdego powinna wykrzesać maksimum koncentracji i mobilizacji. Zawodnicy, którzy w części zasadniczej miewali słabsze momenty, w decydującej fazie rozgrywek na pewno dadzą z siebie wszystko. W żadnym wypadku nie skazywałbym na porażkę ani torunian, ani zespołów z Leszna i Tarnowa, bo ktoś z tej dwójki najprawdopodobniej zajmie ostatnie miejsce w czwórce - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes częstochowskiego klubu Paweł Mizgalski.

Unibax w play off może być więc silniejszy. W tej chwili wydaje się, że torunianie powinni zająć trzecie miejsce. Biorąc pod uwagę układ spotkań do końca rundy zasadniczej, ich rywalem może zostać Dospel Włókniarz Częstochowa, któremu daje się nieco mniejsze szansę na wywalczenie pierwszej pozycji. Należy bowiem pamiętać, że częstochowianie w ostatniej kolejce udadzą się do Zielonej Góry i prawdopodobnie ten mecz zadecyduje o tym, kto zasiądzie na fotelu lidera przed rundą play off. Faworytem tego spotkania będą żużlowcy Stelmetu Falubazu. - Parę tygodni temu nikt nie przypuszczał, że ktokolwiek inny niż Unibax będzie pierwszy po rundzie zasadniczej. Dziś wygląda na to że zespół z Torunia, najprawdopodobniej zajmie trzecie miejsce, choć według matematyki i układu spotkań, które przed nami, równie dobrze my możemy być na trzeciej pozycji. Wszystkiego się dowiemy 18 sierpnia - mówi Marek Jankowski.

Torunianie nie będą więc w czwórce bez szans. Jeśli zastępstwo zawodnika zrekompensuje im w jakimś stopniu brak Chrisa Holdera, mogą powalczyć o awans do finału. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że w ewentualnej rywalizacji z ekipami z Częstochowy lub Zielonej Góry w pierwszej rundzie play off Anioły nie będą faworytem. - Mam świadomość, że może zabrzmieć to nieco egoistycznie, ale nie dawałbym po 25 proc. szans każdej z drużyn. Przychylam się do opinii fachowców, którzy upatrują w Falubazie i Włókniarzu tych mocniejszych w czwórce. Zakładając pełne składy wszystkich ekip w play off, dałbym Włókniarzowi i Falubazowi po 30 proc. szans, a pozostałym dwóm zespołom po 20 proc. Nikogo nie należy jednak przekreślać. Torunianie przez większą część sezonu liderowali rozgrywkom ENEA Ekstraligi. To się bardzo szybko zmieniło, co dowodzi jak nieprzewidywalną i przez to pasjonującą dyscypliną sportu jest żużel. W związku z tym wszystko, o czym mówimy w tej chwili, to jedynie kibicowskie czy prezesowskie dywagacje lub przemyślenia. Tak naprawdę o tym, jak będzie, przekonamy się na torze - wyjaśnia Paweł Mizgalski.

Czy zastępstwo zawodnika za Chrisa Holdera sprawi, że Unibax przeszkodzi faworytom z Zielonej Góry i Częstochowy? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (495)
avatar
elgato
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"po nieudanych eksperymentach z Edwardem Kennettem i Matejem Kusem - wszyscy czekają na błysk w jeździe Ryana Sullivana. " ...
... Kus i Kenneth nieudanymi eksperymentami.. za to Sullivan bardz
Czytaj całość
avatar
leonsjo
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panie napinka skończ pan wstydu oszczędź 
avatar
moskal
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziwi mnie troche takie gadanie , ze Torun kontraktuje Saletre bo ma parcie na złoto , rozumiem , ze zielonka kontraktując Hampela , w czasie sezonu gomółe i Klaudie mysli o utrzymaniu sie ?? C Czytaj całość
avatar
RadaR
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Ja powiem tak. Sportowe sie juz napinaja, juz dywaguja, a tu przyjedzie male Leszno i .......... i glowy poleca, oj poleca. 
kgkm
10.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tyle lat czekałem na elige w Grudziądzu ,jeżdziło sie i do TOrunia i do Bydzi ,marzenia sciętej głowy ,Grudziadz Bydgoszcz Toruń w PO HE cobre co :) ale patrząc co się dzieje to chyba wole żeby Czytaj całość