Fogo Unia nie zapłaci kary? Stępniewski: W regulaminie są odpowiednie instrumenty

Józef Dworakowski zapowiedział, że Unia Leszno może nie zapłacić kary za przygotowanie toru na mecz ze Stelmetem Falubazem. - Regulamin przewiduje odpowiednie instrumenty - mówi Wojciech Stępniewski.

W niedzielę Fogo Unia Leszno podejmie na własnym torze Unię Tarnów. Ten mecz otrzymał status spotkania zagrożonego, mimo że jeszcze w sobotę w Lesznie panowały upały. - Władze robią sobie z nas kpiny. Proszę wyjrzeć za okno. Ponad 30 stopni ciepła, bezchmurnie, a nasz mecz znowu zagrożony! - mówił z oburzeniem prezes Fogo Unii Józef Dworakowski.

- Zgodnie z prognozami pogody w niedzielę w Lesznie spodziewane są opady. W tym przypadku zastosowanie ma artykuł 9a, na podstawie którego organizator zobowiązany jest do przygotowania toru do opadów. Wszystko po to, żeby prawdopodobieństwo rozegrania meczu było jak największe - wyjaśnił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Wojciech Stępniewski. Szef żużlowej Ekstraligi dodał również, że gdyby negatywne prognozy pogody nie sprawdziły się, drużyna z Leszna ma prawo złożyć wniosek do Ekstraligi. - W przypadku poprawy prognoz pogody organizator ma prawo wnioskować do podmiotu zarządzającego o zniesienie klauzuli meczu zagrożonego. O tym również mówi artykuł 9a - podkreślił Wojciech Stępniewski.

W ostatnich dniach Komisja Orzekająca Speedway Ekstraligi uzasadniła karę nałożoną na Fogo Unię Leszno za nieodpowiednie przygotowanie toru w meczu ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra. - To uzasadnienie to jakiś stek bzdur. Na kłamstwa zawarte w tym piśmie nie zamierzam odpowiadać - komentował te wyjaśnienia Józef Dworakowski, który zapowiedział również, że będzie wnioskował do zarządu klubu, aby Fogo Unia nie płaciła nałożonej na nią kary 75 tysięcy złotych. - Nie odnoszę się do tego w żaden sposób, bo to wypowiedź medialna. Nie otrzymaliśmy żadnego pisma, które wskazywałoby na to, że Unia Leszno nie zamierza płacić tej kary - odpowiada Wojciech Stępniewski. - Jeśli klub nie zapłaci kary, to w regulaminie są odpowiednie instrumenty - dodaje na zakończenie.

Gdyby leszczyński klub rzeczywiście nie zdecydował się na zapłacenie nałożonej kary, to zastosowanie będzie mieć Regulamin Dyscyplinarny Polskiego Związku Motorowego, który mówi, że: wszelkie nałożone w orzeczeniu dyscyplinarnym kary pieniężne lub odszkodowania muszą być wpłacone do kasy lub na konto Zarządu Głównego PZM, lub innego podmiotu, któremu przysługują w terminie 14 dni od daty otrzymania orzeczenia, chyba że organ ustali w orzeczeniu inny termin. Za datę uregulowania kary pieniężnej lub odszkodowania uważa się datę dokonania wpłaty do kasy lub datę złożenia dyspozycji o przelewie. W przypadku przekroczenia terminu, podmiot, którego dotyczy orzeczenie, podlega zawieszeniu z mocy prawa do czasu wykonania orzeczenia o karze lub odszkodowaniu.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: