Żużel. Ważna zmiana w życiu mistrza Polski. "Wiedział o nas wszystko"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Sezon 2024 był przełomowy dla Jakuba Krawczyka. Nie chodzi tylko o jazdę w PGE Ekstralidze, ale również o rozstanie z wieloletnim trenerem Mariuszem Staszewskim. - Był dla mnie jak drugi ojciec - mówi zawodnik Betard Sparty Wrocław.

Przed sezonem 2024 Jakub Krawczyk zdecydował się opuścić macierzysty klub z Ostrowa i przeniósł się do Betard Sparty Wrocław. Ponownie zamierzał spróbować swoich sił w PGE Ekstralidze, lecz tym razem w innych barwach. Można powiedzieć, że zakończył się wtedy ważny etap w jego życiu. Rozeszły się bowiem jego drogi z Mariuszem Staszewskim.

50-latek jest jednym z najlepszych szkoleniowców młodzieży w Polsce. To on wypromował grupę chłopaków, która później stanowiła o sile formacji juniorskiej Arged Malesy Ostrów. Sam Krawczyk jest bardzo wdzięczny trenerowi za ogromny wkład w jego karierę. W rozmowie z naszym portalem przyznał, że młodych zawodników Arged Malesy łączyła wyjątkowa więź ze Staszewskim.

- Spędziliśmy razem kilka ładnych lat. Właściwie trener Staszewski każdego chłopaka z ostrowskiej szkółki zna na wylot. Był dla nas jak drugi ojciec. Wiedział o nas właściwie wszystko. Byliśmy z nim zżyci, bo zawsze z nami siedział, często rozmawiał i oczywiście pomagał. To on nas nauczył żużla. Przychodzi jednak taki czas, kiedy musi dojść do rozstania. Każdy poszedł w swoją stronę - podkreślił Jakub Krawczyk, zawodnik Betard Sparty Wrocław.

ZOBACZ WIDEO Nowy pomysł PGE Ekstraligi. Szczera opinia Cegielskiego

Staszewski na sezon 2024 pozostał jeszcze w Ostrowie, ale w następnych rozgrywkach będzie już pracował w Częstochowie. Krawczyk trafił natomiast pod opiekę kolejnego znanego fachowca, którym jest Sławomir Drabik.

Perwszy rok po odejściu z Arged Malesy może zaliczyć do udanych. Można tutaj wyróżnić dwa sukcesy - razem z Betard Spartą wywalczył drużynowe wicemistrzostwo Polski i kapitalnie spisał się w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski, wygrywając zawody w Krośnie.

- Sławomir Drabik powiedział mi o kilku rzeczach, których nie wiedziałem, których nie wyniosłem z Ostrowa. Ogółem, jeśli chodzi o naszą współpracę, to trener Drabik dużo mi pomógł i jestem z niej zadowolony - dodał Krawczyk.

Kolejny sezon będzie dla Krawczyka ostatnim w gronie młodzieżowców. Zawodnik wrocławskiej drużyny zapewne marzy, aby od samego początku rozgrywek być tak skutecznym, jak w drugiej części poprzedniego roku.

Komentarze (0)