Zespołowi trenera Janusza Ślączki pozostały tylko dwa mecze w rundzie zasadniczej. Orzeł ma szanse załapać się do czołowej czwórki, co będzie oznaczało dodatkowe sześć spotkań, ale jeśli tak się nie stanie, to już 4 sierpnia drużyna zakończy sezon. Taki scenariusz nie odpowiadałby Jozsefowi Tabace, który ciągle liczy, że uda mu się zadebiutować w łódzkiej drużynie i zagościć w niej na dłużej.
- Nie udało mi się odjechać w barwach Orła jeszcze żadnego spotkania, ponieważ to silna drużyna i ciężko jest tutaj wywalczyć sobie miejsce w składzie. I liga jest naprawdę wymagająca, ale liczę, że w niedalekiej przyszłości uda mi się w końcu pojechać jakiś mecz - mówi niespełna 24-letni reprezentant Węgier w rozmowie z naszym portalem.
Mimo problemów ze znalezieniem miejsca w składzie, Jozsef Tabaka nie myśli na razie o zmianie barw klubowych i przechodzeniu gdzieś na wypożyczenie. - Nie szukam innego zespołu. Co prawda miałem kilka ofert, ale nie zdecydowałem się ich przyjąć - tłumaczy.
Obecny rok nie układa się do końca po myśli Węgra. Nie dość, że nie jeździ on w lidze polskiej, to jeszcze mógł mówić o dużym pechu startując w eliminacjach do cyklu Grand Prix 2014. 15 czerwca podczas rundy kwalifikacyjnej na torze w Debreczynie zaliczył upadek, doznał złamania kości stopy i zmuszony był pauzować przez dwa tygodnie. Do tej pory jeździ on z niewyleczoną do końca kontuzją.
- Z moją stopą jest już lepiej. Nie jest ona co prawda sprawna w 100 proc. ale mogę jeździć bez przeszkód - przyznał Tabaka, który mimo jazdy z urazem uważa, że jest w niezłej dyspozycji. - Myślę, że jestem aktualnie w dobrej formie. Za każdym razem daję z siebie wszystko i liczę, że uda mi się utrzymać tę dyspozycję jak najdłużej oraz punktować jak najlepiej w każdych zawodach - dodaje.
Obecnie pochodzący z Debreczyna żużlowiec skupia się przede wszystkim na startach w Premier League, gdzie reprezentuje Edinburgh Monarchs. Na resztę sezonu ma nakreślone pewne cele, które chciałbym osiągnąć. - Chciałbym zwyciężyć w mistrzostwach Węgier, no i zadebiutować w Polsce. Ponadto jeżdżę w dobrej drużynie na Wyspach Brytyjskich i liczę, że uda mi się z nią wygrać ligę.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!