W sobotę Aleksandr Łoktajew zanotował groźny upadek podczas Mistrzostw Europy Par, po którym nie pojawił się już więcej na torze. Ta informacja zaniepokoiła bydgoskich kibiców, którzy obawiali się, czy Ukrainiec nie doznał jakiejś kontuzji. 19-latek jednak na pewno pojawi się w Toruniu i pomoże swojej drużynie w derbowej walce.
- Aleks pojedzie w Toruniu na sto procent. Nic mu nie jest i jest gotów do walki. Rozmawiałem z nim jeszcze w sobotę po tym upadku i mogę zapewnić, że go nie zabraknie - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Wojciech Dankiewicz, menedżer składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz.
O turnieju, w którym wystartował Łoktajew dość ciężko znaleźć jakiekolwiek rzetelne informacje. Jak więc w ogóle doszło do upadku zawodnika bydgoskiego zespołu? - Z tego co wiem, to tor nie był tam najlepszy. Aleks mówił mi o tym już przed zawodami. Tak więc pogoda mogła wtrącić swoje trzy grosze. Do tego sama długość tej nawierzchni taka angielska, nietypowa. Ponadto wszyscy znamy Łoktajewa i wiemy, że walczy od startu do linii mety, bo taki już jest. Na szczęście jednak nic mu się nie stało i w Toruniu będzie z nami - zakończył prowadzący bydgoszczan.