Kluczowa druga linia - relacja z meczu Stal Gorzów - Stelmet Falubaz Zielona Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dość ciekawym meczu Stal Gorzów pokonała Stelmet Falubaz Zieloną Górę różnicą dziesięciu punktów w 81. derbach Ziemi Lubuskiej.

Faworytem 81. derbów Ziemi Lubuskiej od samego początku była drużyna Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Żużlowcy z południowej części województwa są w tym sezonie wymieniani w gronie najlepszych drużyn Enea Ekstraligi, zaś Stal Gorzów, po dość przeciętnym okresie transferowym, typowana była na outsidera rozgrywek. Nic więc dziwnego, że pewny triumf żółto-niebieskich to spora niespodzianka. Piotr Paluch powiedział przed tym pojedynkiem, że jego ekipa odjechała w tym roku tylko jeden dobry mecz. Teraz bezwzględnie można do tej skromnej grupy dorzucić niedzielne starcie derbowe.

[b]Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":""}

[/b]

Kluczem do indywidualnych triumfów, podobnie jak w poprzednich meczach na Stadionie im. Edwarda Jancarza, były starty. W większości przypadków zawodnicy, którzy najlepiej wychodzili spod taśmy, dojeżdżali do mety na pierwszych miejscach. Brakowało odważnych szarż po zewnętrznej części toru, bo pozwalało to jedynie na nabranie prędkości i atak na następnym łuku, ale nie obyło się bez wyścigów, w których żużlowcy rzeczywiście toczyli zacięty bój o punkty. Tak było chociażby w gonitwie dziewiątej, gdy Bartosz Zmarzlik do samego końca ścigał Krzysztofa Jabłońskiego i minął go na ostatnim wirażu. Nie można więc powiedzieć, że kibice się nudzili.

Należy zaznaczyć, że zawodnicy Stali Gorzów w końcu byli zgodni co do przygotowania toru. W poprzednich meczach była to kwestia sporna, czego efektem były porażki na Jancarzu z drużynami z Rzeszowa i z Leszna. Po ostatnim spotkaniu Stali u siebie przeciwko Lechmie Startowi Gniezno, mimo zwycięstwa, też nie wyglądało to najlepiej, jednak światełkiem w tunelu były wypowiedzi samych zawodników. - Jak będziemy szykować taki tor, to będziemy wygrywać - mówił wówczas Zmarzlik. - Fajnie byłoby dostać szansę trenowania na tej nawierzchni i lepszego dopasowania się - wtórował mu Linus Sundstroem. Tym razem obaj zawodnicy nie kryli radości z powodu toru jaki przygotował sztab szkoleniowy Stali Gorzów. Zarówno Zmarzlik jak i Sundstroem w samych superlatywach wypowiadali się na temat nawierzchni.

Problemem zielonogórzan była z kolei bardzo nierówna jazda oraz brak punktów ze strony niektórych zawodników. Pojedyncze wpadki notowali nawet liderzy, Andreas Jonsson i Jarosław Hampel, a występ trzeciego w drużynie, Piotra Protasiewicza, był jednym wielkim nieporozumieniem. Kapitanowi Falubazu, w kontekście którego spekulowano nawet o odsunięciu go od składu na rzecz młodego Mikkela Jensena, wyszedł tylko jeden bieg. "Pepe" w pokonanym polu zostawił wówczas żużlowców drugiej linii Stali, Zmarzlika i Sundstroema, co jest raczej absolutnym minimum w przypadku zawodnika tej klasy.

Wspomniana druga linia była bardzo ważnym aspektem w tym meczu. Po stronie Stelmetu Falubazu zawiedli Krzysztof Jabłoński i Jonas Davidsson, którzy do wspólnego dorobku dorzucili łącznie dwa punkty. - Gdybym znał odpowiedź na to, co jest nie tak, to powiedziałbym. Cały czas szukam, ale jak widać, nie tylko ja mam problemy w naszej drużynie. Musimy jak najszybciej znaleźć rozwiązanie - tłumaczył po zawodach Szwed. Zgoła odmienne nastroje były w ekipie gospodarzy, gdzie aż dziewięć punktów z trzema bonusami zdobył Linus Sundstroem. Ważne trzy punkty dorzucił też Paweł Hlib, który w pierwszym biegu przywiózł za sobą Protasiewicza. Bardzo zadowolony ze współpracy z wychowankiem Stali był jego partner w pierwszych trzech seriach, też zresztą jadący w końcu zgodnie z oczekiwaniami Krzysztof Kasprzak. - Paweł jechał bardzo bezpiecznie, więc mogłem mu zaufać. Dobrze jest mieć takiego zawodnika obok siebie - powiedział.

Za tydzień Stal Gorzów jedzie na trudny teren w Bydgoszczy, gdzie czeka znajdująca się w strefie spadkowej ekipa składywęgla.pl Polonii. Stelmet Falubaz podejmie z kolei przy W69 będącą ostatnio w dobrej formie Unię Tarnów. Obie lubuskie drużyny mają szanse na punkty w swoich spotkaniach, ale jedno jest pewne - o zwycięstwa nie będzie łatwo.

Stal Gorzów - 50 9. Daniel Nermark - zastępstwo zawodnika 10. Linus Sundstroem - 9+3 (1*,2*,2,2*,0,2) 11. Krzysztof Kasprzak - 13+1 (3,1,3,2,3,1*) 12. Paweł Hlib - 3+1 (2*,0,1,-,-) 13. Niels Kristian Iversen - 16 (2,3,3,3,3,2) 14. Łukasz Cyran - 1 (1,0,0) 15. Bartosz Zmarzlik - 8+1 (3,0,1,1*,2,1)

Stelmet Falubaz Zielona Góra - 40 1. Andreas Jonsson - 9+1 (3,2*,2,0,2,t) 2. Jonas Davidsson - 0 (0,-,0,-) 3. Piotr Protasiewicz - 6+1 (1,1*,3,1,d) 4. Krzysztof Jabłoński - 2 (0,2,0,-,-) 5. Jarosław Hampel - 14 (2,3,0,3,3,3) 6. Patryk Dudek - 9+2 (2,1*,1,1*,1,3) 7. Kamil Adamczewski - 0 (w,-,w,0) Bieg po biegu: 1. (61,22) Jonsson, Iversen, Sundstroem, Davidsson 3:3 2. (61,34) Zmarzlik, Dudek, Cyran, Adamczewski (w/u) 4:2 (7:5) 3. (61,47) Kasprzak, Hlib, Protasiewicz, Jabłoński 5:1 (12:6) 4. (60,91) Iversen, Hampel, Dudek, Zmarzlik 3:3 (15:9) 5. (61,23) Hampel, Jonsson, Kasprzak, Hlib 1:5 (16:14) 6. (61,85) Iversen, Jabłoński, Protasiewicz, Cyran 3:3 (19:17) 7. (61,66) Kasprzak, Sundstroem, Dudek, Hampel 5:1 (24:18) 8. (61,35) Iversen, Jonsson, Zmarzlik, Davidsson 4:2 (28:20) 9. (61,47) Protasiewicz, Sundstroem, Zmarzlik, Jabłoński 3:3 (31:23) 10. (61,84) Hampel, Kasprzak, Hlib, Adamczewski (w/u) 3:3 (34:26) 11. (61,72) Iversen, Sundstroem, Protasiewicz, Jonsson 5:1 (39:27) 12. (62,25) Kasprzak, Jonsson, Dudek, Cyran 3:3 (42:30) 13. (62,16) Hampel, Zmarzlik, Dudek, Sundstroem 2:4 (44:34) 14. (61,21) Dudek, Sundstroem, Zmarzlik, Protasiewicz (d4) 3:3 (47:37) 15. (61,97) Hampel, Iversen, Kasprzak, Adamczewski, Jonsson (t) 3:3 (50:40)

Sędzia: Jerzy Najwer (Gliwice), Widzów: 13 300 osób, NCD uzyskał Niels Kristian Iversen - 60,91 s. - w biegu nr IV.

Źródło artykułu: