Bartosz Bietracki (Victoria Piła): Niestety bardzo słabo jechałem. Nie trenowaliśmy jeszcze na takim torze, a tutaj pogoda popsuła owal. No ale trzeba umieć jeździć na każdej nawierzchni. Ja w ogóle nie czułem się dziś na motocyklu, nie jechałem dobrze. Największym problemem byłem ja, nic więcej. Motory się spisywały dobrze, a ja nie jechałem, nie trzymałem gazu po prostu. Do wygranej chyba zabrakło nam szczęścia. W biegu, w którym zanotowałem upadek, pojechałem zbyt szeroko, do tego wpadałem w dziury. No ale na tor nie można narzekać, dla każdego był taki sam. Jeśli chodzi o moje plany, to chcę skończyć go szczęśliwie.
Krzysztof Pecyna (Victoria Piła): Na pewno cieszy mnie mój wynik, aczkolwiek nie cieszy mnie przegrana. Zabrakło przysłowiowej kropki nad i. To był ten problem i jest żal. Co niektórzy mieli problemy na torze. Nawierzchnia była bardzo grząska i nierówna. Ja nie ukrywam, też mi się ciężko jechało, ale pomagaliśmy sobie. Niestety przegraliśmy i będziemy chcieli to jak najprędzej odrobić. Przy okazji chciałem podziękować Piotrowi Stawińskiemu, który mnie przygotował do tego meczu i wielki ukłon w jego stronę. Ja będę chciał dalej robić jak najlepszy wynik.
Piotr Dziatkowiak (Victoria Piła): Na pewno nie ma jakiegoś szału. Spotkanie przegrane i trudno cokolwiek więcej powiedzieć, Trzeba jutro usiąść, wyciągnąć wnioski i na spokojnie pomyśleć, czy to wina motocykli, czy naszej dyspozycji. Nie możemy takich spotkań przegrywać. Fakt, że ciężki tor był, bo całą noc padało. Zewnętrzne pola nie niosły, tylko jazda z krawężnika się opłacała, no ale trudno. Do zwycięstwa na pewno zabrakło szczęścia. Gdzieś te punkty pogubiliśmy na trasie i na samym starcie. Myślę, że przy odrobinie szczęścia następne spotkania powinniśmy wygrać.
Kacper Woryna (ŻKS ROW Rybnik): Dziś było strasznie ciężko. Tor na początku był dziurawy i przyczepny. Potem coś się pozmieniało, bo w moim ostatnim wyjeździe jechało mi się najlepiej. Już z tą świadomością, że dobrze pojechałem i wszyscy mnie pochwalili, w tym trener, mogę być zadowolony. My po prostu byliśmy lepsi.
Michał Mitko (ŻKS ROW Rybnik): Mój występ był przeciętny. Moja zdobycz jest poniżej oczekiwań. Ciężko jest mi się dopasować do tego toru. Jest to dla mnie duża zagadka, co występ, owal jest inny. Ciągle rozmawiamy z trenerem, pracujemy nad tym torem i nad motocyklami, żeby to wszystko razem dopasować. Raz wychodzi, raz nie wychodzi. Dziś od początku miałem pod górkę, ale udało się na tyle dopasować, że ten wynik jako tako wygląda. Myślę, że naszą drużynę stać na dużo więcej. Ogólnie, wszyscy pojechaliśmy w miarę równo, ale na pewno każdy może zrobić te dwa, trzy punkty więcej. Piła miała zawodników, którzy robili bardzo dużo punktów, ale zabrakło im tej drugiej linii, gdzie u nas funkcjonowało to dużo lepiej.
Wiktor Kułakow (ŻKS ROW Rybnik): Nie jestem z występu zadowolony. Nie poszło tak, jak powinno. Nie mogłem dopasować motocykla. Dzisiejszy tor różnił się od tego, na którym jeździliśmy podczas ostatniego treningu. Nawierzchnia toru była trudna do jazdy. Zanotowałem upadek. Pierw jechałem dobrze po trasie, pojechałem nieco szerzej, wjechałem w dziurę no i koniec. Ale wszystko jest w porządku.