Robert Noga: Żużlowe podróże w czasie (57) - Łódzka Wańka-Wstańka

Powojenny żużel w Łodzi narodził się na fali entuzjazmu do tej odmiany wyścigów motocyklowych. I trwa do dziś z pewnymi krótszymi lub dłuższymi przerwami niczym rosyjska zabawka Wańka-Wstańka.

W tym artykule dowiesz się o:

A wszystko zaczęło się kiedy w maju 1946 roku rozpoczął powojenną działalność Okręgowy Związek Motocyklowy w Łodzi. Dwa miesiące później miasto włókniarzy miało już swój żużlowy tor, wybudowany na leżącym odłogiem, dawnym terenie boiska wojskowego przy placu Hallera, później nazwanego placem 9 Maja. Z budową tego toru wiązała się osobliwa historia pokazująca jednak entuzjazm działaczy tamtych czasów. Otóż członkowie Łódzkiego Okręgowego Związku Motocyklowego na potrzeby budowy nowego obiektu udzielili pożyczki, czyli zrobili popularną "ściepkę". Inaczej po prostu z inwestycji wyszłyby nici. W efekcie powstał tor o początkowej długości, jak udało mi się ustalić na podstawie źródeł prasowych, 430 metrów, na tyle szeroki, że bezpiecznie mogło na nim startować po pięciu zawodników.

Pierwsze zawody odbyły się jeszcze w tym samym pionierskim roku. Najpierw były to wyścigi na motocyklach o małej pojemności 100 ccm, a następnie trójmecze międzymiastowe: Łódź- Poznań- Warszawa oraz Łódź - Gdynia - Gdańsk. – Pomimo że wyścigi żużlowe były konkurencją dotychczas zupełnie nieznaną w Łodzi, pozyskały z miejsca liczną publiczność, emocjonującą się każdorazowo wspaniałą, odważną jazdą kierowców - zanotował dziennikarz współczesnej gazety. W prasie pojawiły się nazwiska pierwszych bohaterów rozpalających wyobraźnie miejscowych kibiców. Należał do nich między innymi Feliks Więcek, przed wojną znakomity kolarz, zwycięzca pierwszego Tour de Pologne W kolejnym roku wiosną w Łodzi zorganizowano zawody ogólnopolskie, które warto odnotować, ponieważ regulamin nie przewidywał podziału na klasy, który wówczas był jeszcze obowiązujący niemal we wszystkich zawodach w Polsce, według tejże formuły przeprowadzono przecież w 1947 roku indywidualne mistrzostwa kraju.

Popularność żużla sprawiła, że do eliminacji pierwszych w kraju rozrywek ligowych, o których pisałem tydzień temu dopuszczono aż dwa zespoły z Łodzi - DKS, czyli Dziewiarski Klub Sportowy oraz Tramwajarza. W pierwszym jeździł między innymi Jan Krakowiak, natomiast w drugim Tadeusz Kołeczek. I jeden i drugi brał udział w historycznym, pierwszym oficjalnym spotkaniu naszej reprezentacji narodowej 26 września 1948 roku w Warszawie.. Łódź natomiast dostąpiła zaszczytu organizacji pierwszego turnieju eliminacyjnego do debiutującej w tamtym roku polskiej ligi, który odbył się 25 kwietnia 1948 roku. "Przegląd Sportowy" zanotował - Na torze żużlowym w Łodzi odbyła się pierwsza eliminacja motocyklowej ligi żużlowej. W zawodach startowali zawodnicy z całego kraju, ponieważ stanowiły one eliminację przed ustaleniem składu reprezentacji motocyklowej Polski na mecz z Czechosłowacją(…) Wyścig o mistrzostwo nie przewidywał tym razem kategorii maszyn. Punktacje obliczano w ten sposób, że każdy z zawodników biorąc udział w konkurencji , startował w pojedynkach z poszczególnymi uczestnikami. W ogólnej punktacji pierwsze miejsce zdobył Wąsikowski (PKM Warszawa) 18 p, przed Nowackim(Rawicz) 18 p, Kołeczkiem (Łódź) 17 p, Olejniczakiem (Leszno) 17 p i Nikietynem (Gdańsk).

Zawody te miało obserwować ponad 20 tysięcy widzów! Nic też dziwnego, że Łodzi powierzono potem organizację aż trzech trójmeczów o drużynowe mistrzostwo kraju, w ramach I, II oraz IV rundy. 6 maja zwyciężyła tutaj ekipa późniejszego mistrza - PKM Warszawa przed LKM Leszno i miejscowym Tramwajarzem, dwa tygodnie później LKM Leszno przed DKS Łódź i Okęciem ze stolicy, a 22 sierpnia Olimpia Grudziądz, która poskromiła łódzkie drużyny - Tramwajarza i DKS. W końcowej tabeli DKS zajął szóste miejsce, natomiast Tramwajarz dziewiąte , a 22 września na łódzkim obiekcie odbył się mecz Polska Środkowa-Morawy zakończony zwycięstwem gości 35:20. "Przegląd Sportowy" podał wynik tego spotkania dużymi literami na pierwszej stronie, tuż pod tytułową winietą.

Dobry początek w Łodzi został więc zrobiony, ale potem rozmaicie bywało, dzieje "czarnego sportu" w stolicy polskiego przemysłu włókienniczego były bardzo burzliwe. W latach 50-tych przez pewien czas to właśnie tutaj miała swoją siedzibę centralna sekcja żużlowa zrzeszenia „Ogniwo”, dzięki czemu do Łodzi trafiła jedna z największych gwiazd polskiego żużla w latach 50-tych, wspominany w moich wspomnieniach przy różnych okazjach Włodzimierz Szwendrowski. Potem, po przekształceniach była krotko Sparta, wreszcie na dekadę Tramwajarz, a kiedy w połowie lat 60-tych zespół ten przestał istnieć po kilku latach speedway w Łodzi odrodził się pod firmą Gwardii, aby po kolejnej dekadzie po raz kolejny odejść do lamusa, tym razem aż do połowy lat 90-tych. Przykrą konstatacją pozostaje fakt, że w tak dużej metropolii jaką jest Łódź , pomimo iż zmieniały się epoki, realia ekonomiczne, powstawały nowe drużyny, w których jeździli przecież także zawodnicy o uznanej klasie nigdy nie udało się zbudować teamu na miarę chociażby medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Co więcej, od roku 1957, kiedy to zespół ówczesnego Tramwajarza został zdegradowany z najwyższej klasy rozgrywkowej żadnej łódzkiej drużynie, aż po dzień dzisiejszy, nie udało się do niej powrócić. Aż się chce zapytać: dlaczego?

Robert Noga

Komentarze (25)
avatar
Bartosz Kilan
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie raz już pisałem, o tym, że w łodzi brakuje szkółki. Szkółka samym istnieniem poprawiła by wizerunek klubu na tle innych dyscyplin. Włodarze polskiego żużla, co chwila wymyślają bzdurne zapi Czytaj całość
Cyki
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacunek za pamięć. Ja większości nie znam, właściwie nikogo poza Panami Jatczakami (syn Pana Henryka do czołówki raczej nie należał). Sęk w tym, ze to co mówiłem - historia kończy się na Orle Czytaj całość
avatar
Bartosz Kilan
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hmm. to może ja się wypowiem... Czytaj całość
avatar
zac
7.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Robercie, jako kibic z Łodzi dziękuję Panu za ten artykuł. Dziękuję, ponieważ zdarzało mi się, nawet dosyć często, czytać wpisy, komentarze innych kibiców (prawdopodobnie tych baaardzo mł Czytaj całość
avatar
yes
7.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ŁKS (dosłownie) dzisiaj:
http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/348945/najwiekszy-upadek-w-historii-lks-lodz