Stanisław Chomski: Pojawiło się zielone światło

W ostatnim czasie głośno było o problemach finansowych Wybrzeża Gdańsk. Zawodnicy gdańskiego klubu rozważali nawet możliwość odejścia z zespołu.

[b]

[/b]Żużlowcy drużyny znad morza nie otrzymali na czas pieniędzy na przygotowanie do sezonu. Z tego powodu Krystian Pieszczek i Thomas H. Jonasson zastanawiali się nad rozwiązaniem kontraktu. Działaczom Wybrzeża w ciągu kilku dniu udało się "ugasić pożar" i wszystko wskazuje na to, że problemy zostaną rozwiązane. - Powiem tak - pewni ludzie wzięli w Gdańsku na swoje barki odpowiedzialność za ten klub. Są zatem dwa wyjścia - możemy im pomóc w realizacji celów albo po prostu powiedzieć "nie". Nie ukrywam oczywiście , że pewne kwestie powinny być szybciej rozstrzygnięte. Niemniej jednak pojawiło się zielone światło i wydaje się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ja osobiście znajduję się w centrum tych wydarzeń, więc nie chcę też bruździć we własnym gnieździe. Nie da się tego wszystkiego rzucić z dnia na dzień. Rozdzieranie ran i wieczne gdybanie na temat przeszłości, to nie jest dobre rozwiązanie - stwierdził Stanisław Chomski w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.

Gdańszczanie sezon zainaugurują dopiero 7 kwietnia, gdy zmierzą się na wyjeździe z MDM Komputery Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Mecz pierwszej kolejki z Lubelskim Węglem KMŻ został przełożony ze względu na konflikt terminów z piłkarską Lechia Gdańsk. Trener drużyny znad morza liczy, że opóźniona inauguracja rozgrywek oraz kłopoty finansowe nie wpłyną niekorzystnie na jego zespół, a klub zaliczy sezon do udanych. - Jeżeli działacze zapewnią temu klubowi płynność finansową, to myślę, że sezon powinien być udany. Porównałbym naszą sytuację do dziecka, które płacze, dopóki nie zostanie nakarmione i umyte. Gdy dostaje jednak butelkę z mlekiem, szybko o tym zapomina. Mam nadzieję, że podobnie będzie w gdańskim zespole - przyznał szkoleniowiec Wybrzeża.

Źródło: Dziennik Bałtycki

Źródło artykułu: