Dawid Lampart dla SportoweFakty.pl: Niech inni boją się nas

Dawid Lampart, po rocznych startach w Tarnowie, podpisał kontrakt z PGE Marmą Rzeszów. Tym samym "Lampcio" wraca do swojego macierzystego klubu. Jakie ma oczekiwania przed nowym sezonem?

Dawid Lampart ma za sobą nieudany sezon, jednak wierzy, że kolejny pozwoli mu na rehabilitację. - Nie da się ukryć, że sezon nie był udany. Poza Wyspami Brytyjskimi, dobrych występów miałem bardzo mało. Wracam jednak z całkiem innym podejściem - poczynając od przygotowań fizycznych, kończąc na przygotowaniach sprzętowych. W dalszym ciągu moim mechanikiem będzie Waldemar Bednarski, z którym współpracuję już od sześciu lat i współpraca układa się bardzo dobrze. Wracam do Ryszarda Pieli, który opiekował się moimi motocyklami, kiedy jeździłem w Rzeszowie. Będę współpracował rownież z innymi tunerami. A wszystko po to żeby jak najlepiej przygotować silniki na nowy sezon - mówi Dawid Lampart w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Do nowego sezonu "Lampcio" będzie przygotowywał się indywidualnie. - Zrobię wszystko, aby jak najlepiej przygotować się przez okres zimowy do nowego sezonu. Muszę zrzucić parę kilogramów, bowiem dieta i zmiana wagi z pewnością dobrze wpłynie na moją dyspozycję fizyczną. Dzięki pomocy pani prezes Marty Półtorak i pana Mariusza Półtoraka będę przygotowywał się do nowego sezonu pod okiem Rafała Antończka - zawodnika i trenera Muay Thai. To jemu powierzam przygotowanie fizyczne, również będzie odpowiadał za moją dietę. Powtarzam - zrobię wszystko, żeby już od początku sezonu nie mieć sobie nic do zarzucenia i być w pełni przygotowanym do rywalizacji na torze. Wiem, że zapewne będę musiał walczyć o skład, jednak nie boję się konkurencji - wyjaśnia.

Do zespołu PGE Marmy Rzeszów dołączyli Nicki Pedersen oraz Jurica Pavlic, zaś kontrakty z drużyną przedłużyli Grzegorz Walasek i Rafał Okoniewski. Na co zatem będzie stać rzeszowskie Żurawie w przyszłym roku? - Nicki to klasa sama w sobie, przecież w zeszłym roku był najlepszym zawodnikiem w Polsce. Grzesiek Walasek i Rafał Okoniewski również są bardzo dobrymi zawodnikami. Jurica jest moim rówieśnikiem, jednak także ma już pewną renomę na żużlowym rynku. Jest też Łukasz Sówka, który jest świetnym młodzieżowcem. Mam nadzieję, że ja także dołożę wiele punktów i będę mógł regularnie występować. Moim zdaniem rokowania przed sezonem wobec tej drużyny są jak najbardziej pozytywne - stwierdza "Lampcio".

Dawid Lampart po rocznym pobycie w Tarnowie, wraca do Rzeszowa
Dawid Lampart po rocznym pobycie w Tarnowie, wraca do Rzeszowa

Na papierze skład rzeszowskiego zespołu nie powala. Biorąc pod uwagę fakt, że w sezonie 2013 ze Speedway Ekstraligi spadną trzy zespoły, walka o utrzymanie zapowiada się pasjonująco. Spore grono kibiców twierdzi, że drużyna PGE Marmy stoczy walkę nie o medale, a właśnie o utrzymanie. - Nie sądzę, żebyśmy byli skazani na walkę o utrzymanie. Mamy naprawdę silny zespół, który stać jest na walkę z każdym zespołem. Nie mamy się czego bać, niech inni boją się nas - mówi Lampart.

Wychowanek rzeszowskiego klubu w przyszłym roku będzie startował także na Wyspach Brytyjskich. Nie wiadomą pozostaje kwestia jazdy w Szwecji. - Wciąż szukam klubu w Anglii mam nadzieje ze w niedalekiej przyszłości wszystko się wyjaśni co i gdzie odnośnie startów na Wyspach, starałem się również znaleźć klub w Szwecji jednak tamtejszy regulamin tego mi nie ułatwia, bowiem ciężko wbić się do danej drużyny. Jeśli nie uda się to teraz, mam nadzieję, że jeszcze w kwietniu znajdę zespół, w którym będę mógł regularnie jeździć. Będę jeździł na Węgrzech, a być może uda się załatwić także występy w Czechach. Chciałbym jeździć jak najwięcej, gdyż nie da się ukryć, że regularne występy pozwalają na rozwój zawodnika. Koncentruje się jednak na występach w Polsce i Anglii i wierzę, że przyszły sezon będzie naprawdę dobry - kończy optymistycznie Dawid Lampart.

Źródło artykułu: