Czas biegnie nieubłaganie szybko. Za pasem grudzień, a wtedy poznamy wszelkie rozstrzygnięcia. Oczywiście w międzyczasie kluby będą musiały przebrnąć przez proces licencyjny. Już wcześniej informowaliśmy, że kłopotów nie powinien z tym mieć częstochowski Włókniarz. Na początku przyszłego miesiąca zaczniemy poznawać rozstrzygnięcia spraw, które już teraz elektryzują fanów żużla w Polsce. Dlaczego? Bo zapowiada się na kilka hitowych transferów.
Niewykluczone, że jeden z nich zostanie dokonany przez Włókniarz, którego sytuacja finansowa w stosunku do lat poprzednich uległa diametralnej poprawie. Pod Jasną Górą mają dość walki o utrzymanie, a mając na uwadze fakt, że w związku z pomniejszeniem ligi w sezonie 2013 najwyższą klasę rozgrywkową opuszczą trzy zespoły, drużyna Lwów musi poszukać wzmocnień.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że biało-zieloni mają zakusy na jeźdźca ze światowej czołówki. W mediach rozgorzała dyskusja na temat pozyskania przez częstochowian Emila Sajfutdinowa, który od początku swojej kariery broni barw Polonii Bydgoszcz, bądź wicemistrza świata Nickiego Pedersena. Który z nich ma większe szanse? Prezes klubu spod Jasnej Góry, Paweł Mizgalski nie zamierzał wdawać się w takie rozważania i studził emocje. - Przykro mi, ale nie zamierzam komentować doniesień prasowych. Wiele zostało już powiedziane na temat składu Włókniarza na sezon 2013, troszkę dorzuciła wyobraźnia dziennikarzy i kibiców. Jako fan speedwaya, siatkówki czy piłki nożnej zawsze ekscytowałem się sezonem transferowym, dziś spoglądam na to z trochę innej perspektywy. Przykro mi, ale kibice muszą uzbroić się w cierpliwość. Nie ma najmniejszego sensu rozdmuchiwać balonu oczekiwań, lepiej jest kibiców pozytywnie zaskoczyć, niż zawieść. Dlatego proszę dać nam szansę spokojnie budować drużynę, a o rezultatach poinformujemy natychmiast, jak to budowanie zakończymy. Nie zabraniam oczywiście dziennikarzom i kibicom snucia domysłów, ale sam nie zamierzam się w takie bawić - przekazał portalowi SportoweFakty.pl prezes Lwów.
Faktem jednak jest, że Sajfutdinow od jakiegoś czasu widnieje na liście życzeń Włókniarza, o czym pisaliśmy kilka tygodni temu. Zresztą sam zawodnik przyznał wówczas, że sprawa jest otwarta. Z kolei z powodu niskiego KSM-u, jakim legitymuje się Rafał Szombierski, do różnych opcji częstochowskiego składu pasuje trzykrotny czempion globu Nicki Pedersen. Najskuteczniejszy zawodnik ENEA Ekstraligi w roku 2012 był liderem Włókniarza w latach 2008-2009. Jego kandydatura we Włókniarzu także jest rozpatrywana.