Na świętowanie przyjdzie jeszcze czas - wypowiedzi po meczu ROW Rybnik - Ostrovia Ostrów Wielkopolski

W pierwszym barażowym meczu o I ligę ROW Rybnik uległ 43:46 Ostrovii Ostrów Wielkopolski. Nic więc dziwnego, że w ekipie gości panowały świetne humory. A Roman Chromik mówi, że "piłka jest w grze".

Marcin Nowak (ŻKS Ostrovia Ostrów): Myślałem, że zdobędę więcej punktów, ale najważniejsze, że drużyna wygrała mecz. Ponownie najlepiej wyszedł mi ostatni start w zawodach i muszę z tego wyciągnąć wnioski. Być może na początku zawodów za bardzo denerwuję się, czuję presję. Pierwszy raz tu startowałem i muszę powiedzieć, że tor w Rybniku jest bardzo specyficzny. A ponadto nie lubię tak twardych nawierzchni.

Mariusz Staszewski (ŻKS Ostrovia Ostrów): Wiedzieliśmy, że w Rybniku nie będzie łatwo. Tym bardziej, że rywale zastosowali zastępstwo zawodnika. Gospodarze przygotowali bardzo twardy tor, ale przecież nikt nie będzie nam ułatwiał roboty. Wygraliśmy jednak mecz, mamy przewagę przed rewanżem, więc nie możemy narzekać. Teraz tylko trzeba obronić zaliczkę na własnym torze. Na świętowanie przyjdzie jeszcze czas, bo czeka nas rewanż i trzeba walczyć o obronę I ligi dla Ostrowa. Zapraszam fanów na spotkanie. Oni są naszym największym dużym sponsorem.

Roman Chromik (ROW Rybnik): Jeździliśmy z mocnym rywalem i przegraliśmy. Niestety, zabrakło dziś wsparcia kolegów. Szkoda bo w Ostrowie będzie bardzo ciężko o dobry wynik. Ale - jak się mówi - piłka jest w grze i może na torze rywala uda nam się uzyskać dobry wynik. Byliśmy świetnie dopasowani do toru i bardzo dobrze rozpoczęliśmy mecz. Goście szybko jednak wyciągnęli właściwe wnioski i pokonali nas.

Źródło artykułu: