Marek Jankowski dla SportoweFakty.pl: Czas zakończyć zabawę w prokuratorską spółkę

Wojciech Stępniewski jest wymieniany jako główny kandydat na prezesa żużlowej Ekstraligi. Co o takiej kandydaturze sądzi Stelmet Falubaz Zielona Góra?

- Zobaczymy, co się wydarzy. Umowa Polskiego Związku Motorowego z Ekstraligą wygasa i wszystko po stronie żużlowej centrali. O wszystkim zdecyduje prezes Witkowski i to od niego będzie zależeć, jak to dalej będzie funkcjonować. Trudno odpowiedzieć na pytanie, bo pojawia się kolejne: kto poza Wojciechem Stępniewskim jest brany pod uwagę? Wiele też zależy od tego, czy za tą zmianą pójdzie też nowe myślenie czy raczej zabawa w taką trochę prokuratorską spółkę. To drugie należało by zakończyć - uważa Marek Jankowski z zielonogórskiego klubu.

Członek zarządu ekipy z Zielonej Góry zwrócił również uwagę na najistotniejsze wyzwania, które staną przed nowym prezesem Ekstraligi. - Najistotniejsze jest to, żeby ludzie, którzy będą zarządzać Ekstraligą, byli managerami i pozyskiwali pieniądze oraz promowali ten sport. Żużel musi znajdować się w jak największej liczbie mediów i dlatego nie można wprowadzać kolejnych ograniczeń. Tego mi trochę brakuje w tej chwili w Ekstralidze i mam nadzieję, że nowy prezes pójdzie właśnie w takim kierunku. Upraszczając przepisy w przyszłości unikniemy historii podobnych do tej z Torunia. Takie zdarzenia z pewnością umniejszają rangę dyscypliny. I wreszcie, a może przede wszystkim bezpieczeństwo zawodników. Może czas wzorem cyklu Grand Prix zweryfikować swoje myślenia o atutach gospodarza związanych z przygotowywaniem przyczepnych torów. Ograniczymy wówczas tak niebezpieczne zdarzenia, jak te z Gorzowa z minionej niedzieli. W kwestii sposobu przygotowywania toru i bezpieczeństwa w ocenie ewentualnej kandydatury Stępniewskiego jestem całkowicie spokojny. Przez ostatnie lata tor na Motoarenie zawsze był przygotowywany bardzo dobrze, podobnie zresztą od 2 lat jest w Zielonej Górze. Żaden z medali nie jest wart celowego narażenia życia i zdrowia zawodników - podkreślił Jankowski.

Tak czy inaczej, Jankowski woli wstrzymać się z ocenami kandydatury Wojciecha Stępniewskiego i zacząć rozliczać go nieco później. - Nie chcę mówić ani tak ani nie. Znamy się oczywiście z Wojciechem Stępniewskim i uważam go za rozsądnego człowieka. Na razie jednak Ekstraliga pod jego wodzą to spekulacje medialne. Jeśli zostanie prezesem, to pewnie przedstawi prezesowi PZM plan rozwoju ligi. Wtedy zobaczymy, czy potrafi odciąć się od aktualnej polityki Speedway Ekstraligi i na ile ów plan rozwoju jest interesujący. Wtedy łatwiej będzie powiedzieć, czy i na ile odpowiednia jest jego kandydatura - wyjaśnił Jankowski.

Źródło artykułu: