Krzysztof Jabłoński: Medal dedykuję żonie i synkowi

Krzysztof Jabłoński wraz z Łukaszem Jankowski w piątkowy wieczór na torze w Lesznie wywalczyli srebrny medal MPPK. Jak swój występ ocenił jeździec Stelemet Falubazu Zielona Góra?

- Występ trochę nierówny. Te zewnętrzne pola, które ciągle miałem, nadrabiałem dobrymi startami. Dobrze, że zawody wytrzymałem kondycyjnie. Szczerze mówiąc, spadałem z motocykla. Nie do końca mam wyleczoną kostkę po fatalnym upadku podczas finału IMP w Zielonej Górze, ale ból przemija, a medal pozostaje - powiedział po zawodach Krzysztof Jabłoński.

Żaden z zawodników Stelmet Falubaz Zielona Góra nie przyjechał na ostatniej pozycji, co w rezultacie dało srebrny medal MPPK. - O to właśnie chodzi żeby każdy bieg wygrywać albo remisować. Nie można tracić punktów. Nawet nie wiem ile punktów zrobiły inne drużyny. Powiem szczerze, że nie miałem na to czasu. Koncentrowałem się na jeździe i regenerowałem siły między biegami. Starałem się omijać ból, który dokuczał mi przez całe zawody, a szczególnie na wejściach w łuki, gdzie były fale i dziury. Jestem bardzo szczęśliwy. Chciałbym medal zadedykować mojej żonie i mojemu synkowi - stwierdza jeździec Falubazu.

Zawody mogły podobać się publiczności zgromadzonej na Stadionie im. Alfreda Smoczyka, bo trzymały w napięciu do ostatniego biegu. - W moich biegach też było tasowanie i walka do samego końca. Nie było nudnych biegów. Ci co nie przyszli na stadion mogą żałować widowiska. Myślę, że tego widowiska było więcej niż na nie jednym ligowym meczu - mówi "Jabłko".

W najbliższą niedzielę Derby Ziemi Lubuskiej, w których zabraknie Krzysztofa Jabłońskiego. Jaka panuje atmosfera w zielonogórskiej drużynie? - Jeżeli sportowiec podejdzie do imprezy negatywnie to myślę, że nie ma po co startować. Cała Zielona Góra jest pozytywnie nastawiona i cała drużyna jest zmobilizowana. Ja będę przyglądał się z boku. Może tym zwycięstwem w MPPK natchniemy trochę chłopaków, żeby maksymalnie wznieśli się na wyżyny swoich możliwości. Wiadomo, że Falubaz jedzie o finał - kończy Krzysztof Jabłoński.

Komentarze (12)
fAnka STARTU GNIEZNO
11.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje i pozdrowienia z Gniezna :) 
avatar
metanol
9.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje Krzysztof !!!!!! 
Jacek i Joanna
9.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ktoś ma do sprzedania bilet(y) na Zielonogórskie Derby 09.09.2012? 
Squalo
9.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje Krzyś! Dziś patrzysz na mecz z boku, szkoda, ale wierzę, że tobie z boku też ktoś się przygląda i docenia to, co robisz. Powodzenia. 
avatar
marti 12
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gratki z gniezna