Sympatyczny zawodnik nie może w bieżącym roku w pełni skupić się na ściganiu, gdyż sen z powiek spędzają mu kontuzje. 31 maja na torze w Sheffield uczestniczył on w groźnie wyglądającym wypadku i w jego efekcie przebite zostało płuco 26-latka. Pod koniec czerwca Vissing był już zdolny do jazdy i dane mu było walczyć o punkty do momentu, gdy doszło do kolizji z Dakotą Northem podczas starcia Ipswich Witches - Somerset Rebels.
- Po raz drugi w tym sezonie miałem wymuszoną, kilkutygodniową przerwę w startach i nie był to miły czas, ponieważ pozostawało mi tylko oglądać poczynania kolegów, a sam nie mogłem nic zrobić. Jednak teraz jestem już ostatecznie gotowy do ponownej rywalizacji na torze - informuje na swojej stronie internetowej Claus Vissing.
- W sobotę wystąpiłem testowo dla Randers Lions (duńska Division 1 - przyp.red.), natomiast w środę mam zaplanowany mecz mojego Fjelsted z Holstebro na własnym obiekcie. Czekam z niecierpliwością na zbliżające się zawody i muszę przyznać, że bardzo dobrze czuję się znowu na motocyklu - dodaje żużlowiec z kraju Hamleta.
Przypomnijmy, że Vissing ma podpisany kontrakt na starty w Kolejarzu Rawag Rawicz, lecz jak dotąd nie wystąpił on w żadnym oficjalnym spotkaniu z niedźwiadkiem na plastronie w trwającym sezonie (ma za sobą tylko jeden przedsezonowy trening punktowany w Polsce). Najprawdopodobniej Duńczyk zaprezentuje się jednak kibicom sportu żużlowego w Rawiczu jeszcze w 2012 roku. Na sobotę zaplanowany jest bowiem pierwszy turniej finałowy Indywidualnych Mistrzostw Europy, a zawodnik mieszkający na co dzień w Wolverhampton znajduje się na liście startowej tej imprezy.