Zespół Betardu Sparty Wrocław zajął ex equo z drużyną tarnowską pierwsze miejsce w V rundzie Ligi Juniorów grupy południowej, która rozegrana została w Rzeszowie. Spora w tym zasługa Patryka Dolnego, który był liderem wrocławian. - Myślę, że mogę być zadowolony ze swojej postawy. Jeździłem tutaj pierwszy raz i bardzo spodobał mi się ten tor. Jest gdzie się pościgać, można nabrać prędkości, naprawdę bardzo fajnie. Tor do walki. Z tego co obserwuje tor w Rzeszowie to zazwyczaj ma trochę dziur, jednak nie przeszkadzało to w płynnej jeździe. Trzeba było umiejętnie na nim jechać - mówił po zawodach Dolny. - Nieźle mi się jechało w Rzeszowie, pomimo tego, że było dosyć twardo. Wszystko zagrało bardzo dobrze, bo najpierw jechałem na swoim najlepszym motocyklu. Później chciałem zobaczyć jak będzie sprawował się drugi i nie było już tak dobrze, ale też nie mogę narzekać - dodał.
W najbliższej kolejce ligowej wrocławianie zmierzą się z ekipą Dospelu Włókniarz Częstochowa. Wydaje się, że dla obydwu drużyn będzie to spotkanie o zachowanie ekstraligowego bytu. - Rzeczywiście, można powiedzieć, że dla nas to mecz o życie. Będzie to niezwykle trudne spotkanie. Zresztą w ekstralidze nie ma łatwych meczów, każdy pojedynek jest bardzo wymagający. Musimy się spiąć i wygrać, żeby utrzymać się wśród najlepszych. Kluczem do zwycięstwa będzie dobra i równa postawa całej drużyny; wówczas będziemy mogli myśleć o wygranej - stwierdza Patryk Dolny w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W czwartek dojdzie do barażu Drużynowego Pucharu Świata, w którym wystąpi reprezentacja Polski. Jaki scenariusz na te zawody przewiduje podopieczny Piotra Barona?- Na pewno Polacy wejdą do finału. Mamy nieobliczalny skład, który myślę, że da radę awansować do finału, w którym mam nadzieję, że zdobędą złoty medal - kończy.