Podwójni triumfatorzy - relacja z V rundy Ligi Juniorów w Rzeszowie

W ostatniej rundzie Ligi Juniorów grupy południowej triumfowały zespoły Tauronu Azotów Tarnów i Betardu Sparty Wrocław, zdobywając po 21 punktów.

Przed zawodami okazało się, że z grona faworytów do zwycięstwa odpadli zawodnicy PGE Marmy Rzeszów, bowiem z ich składu wypadł kontuzjowany Łukasz Sówka. Wychowanek klubu z Ostrowa Wlkp. doznał złamania nadgarstka i palca u stopy we wtorkowych zawodach MDMP, przez co będzie musiał odpocząć od żużla przez pewien okres czasu. Jego miejsce zajął Kamil Prokop, jednak borykał się on z problemami żołądkowymi, przez co nie mógł wyjechać na tor w ani jednym biegu.

Środowe zawody nie przyniosły wielkich emocji. Głównym źródłem końcowego triumfu na mecie było dobre wyjście spod taśmy. Żużlowych mijanek i emocji również było jak na lekarstwo, a na dodatek niektórzy zawodnicy mieli spore problemy z pokonywaniem łuków, a wszystko przez sporą liczbę dziur na torze, które organizatorzy starali się usunąć w trakcie zawodów, jednak z małym efektem.

Miano najlepszego zawodnika V rundy z pewnością można przypisać Adamowi Strzelcowi, reprezentującemu Stelmet Falubaz Zielona Góra. Tego dnia nie zaznał on goryczy porażki, wygrywając bez większych problemów każdy ze swoich biegów. Nie miał on jednak oparcia w swoich kolegach, bowiem ci ledwo utrzymywali się na motocyklach, pokonując łuki ze sporą trudnością.

Wśród triumfatorów upatrywać można po dwóch zawodników, którzy w walnym stopniu przyczynili się do zajęcia pierwszej lokaty. "Jaskółki" miały w swoich szeregach Jakuba Jamroga, bardzo dobrze dysponowanego tego dnia oraz Kacpra Gomólskiego, który poza pierwszym fatalnym biegiem, zwyciężał w trzech kolejnych. Po stronie Betardu Sparty Wrocław ojcami sukcesu okazali się Patryk Malitowski oraz Patryk Dolny. - Startowałem w Rzeszowie pierwszy raz i bardzo spodobał mi się ten tor. Jest gdzie się pościgać, można nabrać prędkości, naprawdę bardzo fajnie. Myślę, że mogę być zadowolony ze swojej postawy w dzisiejszych zawodach, bo dziewięć punktów to nie najgorszy wynik - mówił po zawodach Dolny. - Testowałem sprzęt przed meczem ligowym, który mamy w lipcu w Rzeszowie, także mój wynik nie był do końca najważniejszy. Chciałem po prostu dobrze dopasować sprzęt do tego toru - dodawał Malitowski. Nie można jednak zapomnieć również o trzecim żużlowcu wrocławian - Mike`u Trzensioku. Filigranowy zawodnik dołożył cenne oczka, prezentując się w stolicy Podkarpacia nie najgorzej.

Na najniższym stopniu podium stanęli żużlowcy Dospelu Włókniarza Częstochowa. Wśród "Lwów" nieco zawiódł Rafał Malczewski, który jak sam mówił, nie mógł rozgryźć rzeszowskiego toru. - Spisałem się fatalnie. Nie wiem co się stało, nie mogłem nabrać prędkości, dobrze wyjść spod taśmy. Próbowałem coś zmienić, ale nie wychodziło - mówił sympatyczny zawodnik. Co ciekawe, ze swojej postawy nie był również zadowolony Artur Czaja, mimo, iż zdobył w Rzeszowie 8 punktów.

Nie można powiedzieć, że całkowicie zawiedli gospodarze, bo mimo że jechali we dwójkę, potrafili postawić się przeciwnikom. - Myślę, że mimo braku Łukasza Sówki zaprezentowaliśmy się dobrze. Gdyby był Łukasz, wtedy moglibyśmy myśleć nawet o wygranej. Szkoda tych punktów, które straciliśmy przez defekty. W moim przypadku zatarłem silnik, a przecież byłem na drugiej pozycji i mogłem dowieźć te punkty - wyjaśniał po zawodach Marco Gaschka, reprezentant PGE Marmy Rzeszów. Sporo braw od nielicznie zgromadzonej publiczności uzyskał drugi z żużlowców "Żurawi" - Łukasz Kret. Szczególnie jeśli chodzi o walkę w trzecim biegu, kiedy to wraz z Jakubem Jamrogiem do samej mety walczyli o zwycięstwo. Warto dodać, że Kret będzie musiał wypełnić lukę po kontuzjowanym Łukaszu Sówce już od najbliższej niedzieli, kiedy to rzeszowianie pojadą do Bydgoszczy, by walczyć o ligowe "oczka" z tamtejszą Polonią.

Tym samym, do rundy finałowej Ligi Juniorów awansowały zespoły z Częstochowy (15 pkt.), Tarnowa (13 pkt.) oraz Rzeszowa (8,5 pkt.). Stelmet Falubaz Zielona Góra (7 pkt.) oraz Betard Sparta Wrocław (6,5 pkt.) zakończyły już tegoroczne rozgrywki. - Będziemy mieć dodatkowo sześć turniejów. To ważne, żeby jeździć, trenować i móc rywalizować z innym zawodnikami. Ważne dla naszego rozwoju - cieszył się Jakub Jamróg.

I-II. Azoty Tauron Tarnów - 21 pkt.
13. Jakub Jamróg - 10 (2,3,2,3)
14. Kacper Gomólski - 9 (0,3,3,3)
15. Łukasz Lesiak - 2 (0,2,d,0)
20. Arkadiusz Madej - NS

I-II. Betard Sparta Wrocław - 21 pkt.

4. Patryk Malitowski - 7 (3,0,2,2)
5. Mike Trzensiok - 5 (1,2,1,1)
6. Patryk Dolny - 9 (3,3,2,1)

III. Dospel Włókniarz Częstochowa - 17 pkt.

10. Artur Czaja - 8 (1,2,3,2)
11. Hubert Łęgowik - 7 (2,2,1,2)
12. Rafał Malczewski - 2 (1,1,0,0)

IV. Stelmet Falubaz Zielona Góra - 16 pkt.

7. Adam Strzelec - 12 (3,3,3,3)
8. Remigiusz Perzyński - 1 (0,0,0,1)
9. Alex Zgardziński - 3 (1,1,1,0)

V. PGE Marma Rzeszów - 13 pkt.

1. Kamil Prokop - (ns,ns,ns,ns)
2. Łukasz Kret - 8 (2,3,3,d)
3. Marco Gaschka - 5 (1,2,2,d)

Bieg po biegu:

1. (70,01) Malitowski, Kret, Trzensiok
2. (67,98) Strzelec, Łęgowik, Czaja, Perzyński
3. (68,18) Kret, Jamróg, Gaschka, Gomólski
4. (68,91) Dolny, Trzensiok, Zgardziński, Perzyński
5. (68,25) Gomólski, Łęgowik, Malczewski, Lesiak
6. (67,96) Strzelec, Gaschka, Zgardziński
7. (67,81) Dolny, Czaja, Malczewski, Malitowski
8. (67,87) Jamróg, Lesiak, Zgardziński, Perzyński
9. (68,33) Kret, Gaschka, Łęgowik, Malczewski
10. (68,14) Gomólski, Dolny, Trzensiok, Lesiak (d4)
11. (68,89) Czaja, Łęgowik, Kret (d3)
12. (67,42) Strzelec, Malitowski, Trzensiok, Zgardziński
13. (68,60) Gomólski, Jamróg, Gaschka (d2)
14. (67,54) Strzelec, Czaja, Perzyński, Malczewski (d3)
15. (67,22) Jamróg, Malitowski, Dolny, Lesiak

Sędziował: Tomasz Proszowski (Tarnów)
NCD uzyskał Jakub Jamróg w biegu 15. - 67,22
Widzów: ok. 300 osób