Miedzińskiemu pomoże psycholog?

Adrian Miedziński w tegorocznym sezonie zawodzi oczekiwania toruńskich działaczy i kibiców. Ma dopiero czwartą średnią w zespole Unibaksu.

Czy "Miedziak" wkrótce ma szansę na powrót do dyspozycji z jakiej zapamiętaliśmy go w poprzednich sezonach? - Próbuję różnych motocykli, zmieniam ustawienia, przełożenia ale ciągle błądzę. Bardzo mi zależy na tym aby było lepiej i robię wszystko w tym kierunku. Wróciłem do pracy z psychologiem. Już w zeszłym sezonie, kiedy wpadłem w dołek zdecydowałem się na taką współpracę. Wtedy już po dwóch tygodniach mi to pomogło. Dlatego też wierzę, że psycholog mi pomoże. Mnie też bardzo dołuje moja słaba forma - powiedział Adrian Miedziński w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Przeciętny występ ten zawodnik zanotował w niedzielnym meczu w Lesznie. Wydawało się, że Unia osłabiona brakiem kontuzjowanego Jarosława Hampela nie sprosta Unibaksowi. Mecz zakończył się jednak podziałem punktów. - Nawet bez Jarka Unia to cały czas mocny zespół. Pokazali swój charakter w meczu właśnie z nami. Niewiele nam zabrakło do sukcesu. Ja zawaliłem początek meczu. Szkoda tego remisu, bo zwycięstwo poprawiłoby nasze nastroje i sytuację w tabeli. Trzeba jednak pamiętać, że przed nami jeszcze wiele spotkań. Inni faworyci też mogą potracić punkty. Moim zdaniem ten sezon nie jest jeszcze stracony - powiedział Miedziński.

Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń

Źródło artykułu: