Ciągle nam czegoś brakuje - wypowiedzi po meczu Lotos Wybrzeże - Stelmet Falubaz

Lotos Wybrzeże Gdańsk po bardzo emocjonującym spotkaniu uległ Stelmetowi Falubazowi 43:46. Po meczu wypowiedzieli się przedstawiciele obu drużyn.

Rafał Dobrucki (trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra): Spodziewaliśmy się w Gdańsku ciężkiego meczu i taki też on był. Wybrzeże jest groźnym zespołem, radzi sobie coraz lepiej i jest zdeterminowane, zwłaszcza na własnym torze. Na początku spotkania mieliśmy kłopoty z przystosowaniem się do warunków torowych. Jednak bardzo pomógł nam Andreas Jonsson, który podpowiedział jakie ustawienia trzeba zastosować. W naszym zespole jest bardzo dobra komunikacja, pomagamy sobie. Po siódmym biegu zarządziłem krótką odprawę, powiedzieliśmy sobie gdzie leżą nasze błędy i później było już lepiej.

Aleksandr Łoktajew (Stelmet Falubaz Zielona Góra): Tor był bardzo dobrze przygotowany i lubię takie tory. Tym razem troszeczkę mi się nie udało, miałem dwa defekty w motorze. Byłoby lepiej. Jestem zadowolony ze zwycięstwa.

Adam Strzelec (Stelmet Falubaz Zielona Góra): Rezerwy miały swój wkład w wynik, ale też znaleźliśmy dobre przełożenie. Każdy zaczął jechać i było lepiej, niż na początku. W ekipie było dobre nastawienie i był tego efekt. To prawda, że przegraliśmy z Krystianem Pieszczkiem, jednak on był na własnym torze i miał nad nami przewagę. Nikt nie jest jednak nie do objechania. Liczę, że teraz będzie już tylko lepiej. Poukładałem sobie trochę rzeczy w głowie, w sprzęcie nie były potrzebne poprawki. Teraz wynik będzie tylko lepszy.

Stanisław Chomski (trener Lotosu Wybrzeża Gdańsk): No właśnie w moim zespole tej komunikacji zabrakło. Nie może być tak, że wzajemnie utrudniamy sobie jazdę i zamiast 5:1 jest 4:2. Straciliśmy dużo punktów na trasie, długo można by wymieniać - były to biegi trzeci, siódmy, ósmy, dziewiąty i jedenasty. Kluczowe dla wyniku spotkania były wyścigi ósmy i dziewiąty. To w nich straciliśmy całą naszą przewagę. Przed nimi prowadziliśmy, po nich bilans ułożył się na remis. Sytuacja Brzozowskiego w dziewiątym biegu nie ma prawa się przytrafić profesjonaliście. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, a na żużlu wygrywa ten, kto popełni ich mniej.

Maksim Bogdanow (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Widać u mnie progres. Jechałem dwa mecze w Szwecji i ostatni mecz też mi tam wyszedł. Dochodzę do formy, chociaż jeszcze nie jest tak dobrze. W niedzielę była walka. Mecz był do wygrania. Szkoda, że się nie udało.

Thomas H. Jonasson (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Jeśli chodzi o mój dorobek punktowy, to było całkiem nieźle. Mogłem co prawda zdobyć 2-3 punkty więcej, ale i tak jestem z siebie zadowolony. Myślę jednak trochę o moim barku… moich plecach… mojej ręce… mojej głowie… w sumie to boli mnie praktycznie każda część ciała, ale taki jest żużel i muszę jakoś z tym żyć. Mogliśmy spisać się lepiej i wygrać spotkanie.

Piotr Świderski (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Mecz dobry, ale wynik dla nas był niekorzystny. Wiadomo, że przegraliśmy minimalnie, a przy rozliczaniu szuka się pojedynczych punktów. Przełomowym wynikiem był bieg, w którym przegraliśmy 0:5 i od tego się zaczęło. Taki był układ meczu i jak drużyna przegrywa, to stosuje się rezerwy taktyczny i ciągnie wynik w ten sposób. My mogliśmy obronić wynik. Wiadomo, że przewaga mogłaby stopnieć, ale nie powinniśmy dopuścić do tego, że goście zaczęli prowadzić. Wyjechałem na tor, ale są to próby jazdy, a nie jazda. Jestem z chłopakami od początku sezonu, na każdym meczu i na prawie każdym treningu. Chcę pomóc, ale na niewiele to się zdaje.

Maciej Polny (prezes Lotosu Wybrzeża Gdańsk): Nie wiem czego zabrakło, a ciągle nam czegoś brakuje i to jest najgorsze. Najbardziej odczuwamy to, że nie ma z nami Świderskiego. Gdyby on jeździł, to nie dyskutowalibyśmy o porażkach. Mecze we Wrocławiu, w Lesznie, u siebie z Bydgoszczą i u siebie z Zieloną Górą mogłyby skończyć się inaczej. Mamy taki skład, a nie inny. Naszą bolączką są krajowi seniorzy, bo nie można mieć zastrzeżeń do zagranicznych zawodników. Może warto byłoby przesunąć Pieszczka na pozycję seniora i znaleźć juniora jako gościa? Punkty nam uciekają, a walka o utrzymanie czeka nas trudna.

Źródło artykułu: