Bieliński: Najsilniejszy jest GTŻ

ŻKS Ostrovia Ostrów jak na razie dobrze wywiązuje się z roli beniaminka. Drużyna, której celem jest miejsce w pierwszej czwórce, jest niepokonana na własnym torze. Ostrowianie są zadowoleni z dotychczasowych wyników, jednak żałują, że nie wygrali wyżej z Lokomotivem Daugavpils. W kontekście awansu do pierwszej czwórki ogromną rolę mogą odegrać bowiem punkty bonusowe.

- W pierwszej lidze zaskakuje jak na razie jej wyrównany poziom. W tej chwili każdy może wygrać z każdym. Nie ma zdecydowanego faworyta, chociaż na obecnym etapie najsilniejsza wydaje się drużyna z Grudziądza. Zostało jeszcze sporo jazdy. Wydaje mi się, że dopiero po piątej lub szóstej serii spotkań będzie można powiedzieć ewentualnie która drużyna może zająć którą pozycję - ocenia pierwsze ligowe spotkania Artur Bieliński.

Działacz żużlowej Ostrovii jest daleki od oceniania innych drużyn, jednak jak przyznaje dużym zaskoczeniem jest słabsza dyspozycja Lechmy Startu Gniezno. Ta ekipa była uznawana za murowanego faworyta do awansu. - Każdy klub ma swoje problemy. Powiem szczerze, że my wolimy patrzeć na siebie i na tym się skupiać. Chcemy swoją postawą udowodnić, że to miejsce w pierwszej lidze nie jest przypadkowe. Gniezno przeżywa jakieś kłopoty, ale co się dzieje, pewnie najlepiej wiedzą działacze czy poszczególni zawodnicy. Faktem jest, że każdy przed rozgrywkami widział w tej drużynie murowanego faworyta. W tej chwili ta drużyna bardziej "ciuła" kolejne punkty - ocenia Artur Bieliński.

Ostrovia punkty zdobywa jak na razie na własnym torze. Podopieczni Michała Widery pokonali u siebie Lokomotiv Daugavpils i ekipę z Łodzi. W przypadku tego pierwszego spotkania pozostał jednak pewien niedosyt. Ostrowianie wygrali i zdobyli cenne punkty, jednak ich położenie w kontekście walki o punkt bonusowy nie jest najlepsze. A wydaje się, że właśnie pojedyncze punkty za bilans w dwumeczu mogą mieć duży wpływ na końcowy kształt ligowej tabeli. - Tak jak powiedziałem, jestem zaskoczony, że pierwsza liga jest tak wyrównana. Przy takiej stawce olbrzymie znaczenie mogą mieć punkty bonusowe. W związku z tym jesteśmy trochę niepocieszeni wynikiem meczu z Lokomotivem na naszym torze. Oczywiście, cieszymy się ze zwycięstwa, ale mówię o tym w kategoriach punktu bonusowego. Pod tym względem nie cieszy nas również wynik spotkania w Grudziądzu. Jest jednak jeszcze wiele bonusów do zgarnięcia. Jeżeli będziemy przegrywać w kolejnych meczach, to zrobimy wszystko, żeby różnica była jak najmniejsza – zapowiada p.o. prezesa ŻKS Ostrovia Ostrów.

Źródło artykułu: