Antonio Lindbaeck zaznacza, że piątkowy trening przed Grand Prix Europy w Lesznie był dla niego pomocny. - Trening był bardzo interesujący. Ogólnie myślę, że wszystko wypadło całkiem nieźle. Na początku miałem problemy z ustawieniami, ale później wszystko zaczęło się układać. Mam nadzieję, że znaleźliśmy to, czego szukaliśmy.
Otwierające w tym roku cykl zmagań o indywidualne mistrzostwo świata Grand Prix Nowej Zelandii Szwed zakończył na 5. miejscu. Zawodnik ma nadzieje na równie dobry występ w pierwszych europejskich zawodach. - Faktycznie zacząłem sezon całkiem nieźle. Oczywiście chciałbym w Lesznie zaliczyć równie dobry albo lepszy występ niż ten w Auckland. To jest jednak Grand Prix, w którym o punkty jest bardzo trudno. Będę ciężko pracował, dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że to zaprocentuje.
Lindbaeck twierdzi, że sposób przygotowania nawierzchni na trening przed GP Europy nie był dla niego zaskoczeniem. - Tor w Lesznie jest bardzo dobry i szybki. Myślę, że będzie mi odpowiadał. Przed przyjazdem do Leszna nie spodziewałem się twardego toru. Podczas treningu był nieco luźnej nawierzchni, ale nie nazwałbym tego przyczepnym torem. Może się okazać, że podczas zawodów nawierzchnia będzie zupełnie inna, dlatego nie przywiązywałbym do tego większej wagi.
Antonio Lindbaeck dla SportoweFakty.pl: W Grand Prix Europy dam z siebie wszystko
Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia drugiej odsłony zmagań o indywidualne mistrzostwo świata anno domini 2012. Szwed Aantonio Lindbaeck zapowiada walkę o punkty na stadionie w Lesznie.