Jarosław Hampel dla SportoweFakty.pl: Chciałbym, żeby tor był przyczepny

W najbliższą sobotę na Stadionie im. Alfreda Smoczka w Lesznie odbędzie się runda cyklu Grand Prix. Zdaniem Jarosława Hampela najlepszym rozwiązaniem byłoby przygotowanie przyczepnego toru, który powinien zapewnić atrakcyjne widowisko.

- Pod względem fizycznym czuję się dobrze. Nie ma śladu po upadku w Gorzowie. Już podczas niedzielnego meczu w Lesznie nie odczuwałem żadnych dolegliwości. Mogę więc śmiało powiedzieć, że definitywnie uporałem się z kontuzją. Ona nie była co prawda poważna, ale dość bolesna - powiedział dla SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.

Myśli lidera Unii Leszno koncentrują się już wokół sobotniego turnieju Grand Prix. -
We wtorek wybieram się na prezentację mojej szwedzkiej drużyny. Stawię się w Vetlandzie razem ze wszystkimi zawodnikami naszego zespołu. Przy tej okazji potrenuję trochę na miejscowym torze. Po powrocie do domu będę odpoczywał aż do piątku, kiedy odbędzie się w Lesznie oficjalny trening przed Grand Prix. Cały czas przygotowuję się już mentalnie do sobotniej rywalizacji.

Zdaniem Jarosława Hampela przyczepny tor podczas sobotniego turnieju Grand Prix powinien zapewnić dobre widowisko. Zawodnik podkreśla jednak, że będzie przygotowany do jazdy w każdych warunkach. - Będę sprawdzał jeden z silników, na którym startuję w Lesznie podczas spotkań ligowych. Na trening zabiorę też inny silnik, który jest przygotowany z myślą o jeździe na twardym torze. Zobaczę, który z nich będzie się lepiej zachowywał. Postawię na ten, który będzie dawał mi szansę na osiągnięcie możliwie najlepszego wyniku w sobotę. Myślę, że byłoby znacznie lepiej gdyby podczas turnieju nawierzchnia była przyczepna. Dzięki temu zawody mogłyby być ciekawsze dla kibiców. Nie wiem jednak jak zostanie przygotowana nawierzchnia. Decyzję podejmie Tony Olsson. Postaram się jednak być przygotowany na każdą opcję.

Źródło artykułu: