Tomasz Jędrzejak: Potrzebuję jednego dobrego meczu w lidze

Niespodzianką półfinału Złotego Kasku w Ostrowie był brak w czołowej ósemce Tomasza Jędrzejaka. Ostrowianin, obecnie reprezentujący barwy Betardu Sparty Wrocław zdobył zaledwie 5 punktów i zajął dwunaste miejsce.

Tomasz Jędrzejak - z racji doskonałej znajomości ostrowskiego toru - zaliczał się do murowanych kandydatów do awansu do finału Złotego Kasku. Ostrowianin w barwach Betardu Sparty Wrocław jednak od początku zawodów nie błyszczał. - Nie mogłem znaleźć szybkości na tym torze. Traciłem pozycje na dystansie. Nie mogłem sobie poradzić z dopasowaniem do tego toru - wyjaśniał "Ogór".

Czy to jest tylko kwestia odpowiednich ustawień motocykli czy silniki nie jadą, tak jak powinny? - zapytaliśmy Tomasza Jędrzejaka. - Zadajemy sobie to samo pytanie. Na tę chwilę jestem przekonany, że pierwszy motocykl źle dopasowałem do ostrowskiego toru. Po zmianie motoru było ciut lepiej, ale daleko do tego, co powinno być - wyjaśnia żużlowiec.

Tomasz Jędrzejak na ostrowskim torze wykręcił tysiące okrążeń. Kibice, oglądając popularnego "Ogóra" podczas półfinału Złotego Kasku na Stadionie Miejskim z niedowierzaniem patrzyli na wychowanka ostrowskiej Iskry, którego bez problemu na dystansie objeżdżali rywale. - Tor podczas półfinału był inny niż zazwyczaj w Ostrowie. Nie jeździło się tymi samymi ścieżkami, co zawsze. To nie jest jednak dla mnie usprawiedliwienie. Miałem pięć biegów, mogłem wyciągnąć wnioski, ale nie udało się dokonać właściwych korekt. Trudno, czasami tak bywa. Jedziemy dalej i walczymy - dodaje Jędrzejak.

Były brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Polski początku sezonu 2012 nie zaliczy do udanych. Nieźle zaprezentował się tylko w kilku sparingach i turnieju pożegnalnym Rafała Dobruckiego. - Można tak powiedzieć - potwierdza powyższą opinię nasz rozmówca. - Czekam na dobre mecze ligowe. Mam nadzieję, że lepsze występy wreszcie przyjdą. Potrzebuję chociażby jednego dobrego meczu w lidze. Pierwszy był bardzo ciężki na wyjeździe w Tarnowie, na dodatek na torze, na którym nie czuję się najlepiej. Obojętnie, czy jechałem tam w gorszej dyspozycji czy dobrej formie, nie jeździło mi się tam najlepiej. Czekam na kolejny występ ligowy. Szkoda, że nie było tego meczu we Wrocławiu, ale pogoda z nami wygrała. Jadę teraz do Leszna walczyć - zapewnia kapitan Betardu Sparty Wrocław.