Prezes Dariusz Cieślak ma nadzieję, że kibice docenią pracę, jaką wkładają zawodnicy oraz zarząd klubu w rozwój rawickiego żużla. - Głównie zależy nam na meczach w Rawiczu. Nigdy tego nie ukrywaliśmy, że robimy żużel dla tej mimo wszystko garstki kibiców, która przychodzi na mecze. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie nas coraz więcej na stadionie. Nie ukrywam, że zawodnikom i nam lepiej się pracuje, gdy na trybunach jest dużo ludzi. To dla nich robimy żużel, a nie dla siebie. Liczę na wygrane nie tylko na swoim torze, ale na zwycięstwa w wyjazdach. Wierzę w to i mam nadzieję, że tak się stanie. Ci zawodnicy, którzy podpisali z nami kontrakty nie zrobili tego dla pieniędzy. Cała Polska wie o tym, że w Rawiczu płaci się najmniej za punkty, nie płaci się za podpisanie umów, nie ma wirtualnych kontraktów. Dostaliśmy licencje, jako jeden z pierwszych klubów w Polsce. Nie było żadnych zadłużeń. Zrobimy wspólnie z kolegami z zarządu wszystko, aby również w 2012 roku nie było w ogóle długów - wyznał.
Ubiegłoroczny sezon okazał się wielkim rozczarowaniem dla Kolejarza Rawicz. Prezes Dariusz Cieślak wierzy w lepszy wynik swojej drużyny w 2012 roku. - Mam nadzieję, że w nadchodzącym sezonie będzie zupełnie inaczej. Trener Piotr Żyto, który był ubiegłoroczną sensacją, ponieważ zdecydował związać się z drugoligowym zespołem zadeklarował się, że zostanie z nami na kolejny rok. Liczę na to, że nie będzie to ostatni sezon. Wbrew temu, co się mówi nie tylko w Ekstralidze są dobrzy trenerzy, ale w II lidze również. Zmieniliśmy część składu i zostali ci zawodnicy, którzy chcieli jeździć w tym klubie. Przed nami nowe wyzwania, które mam nadzieję, że będą lepsze niż w minionym roku - zakończył.
Źródło: Radio Elka