Na liście startowej X edycji częstochowskiej gali doszło do kilku zmian. Adama Skórnickiego zastąpił Sebastian Brucheiser, w miejsce Emila Pulczyńskiego zjawił się Wojciech Lisiecki, natomiast za Szymona Kiełbasę zgromadzeni kibice ujrzeli Marcela Kajzera. Roszady nie miały większego znaczenia dla losów turnieju. Głównym faworytem, jak się okazało słusznym, był Sławomir Drabik. Ewentualni potentaci, którzy mogli mu zagrozić to zawodnicy, którzy uplasowali się tuż za nim.
Impreza jak zwykle przyciągnęła sporą liczbę kibiców, którzy przyjechali na tę imprezę z całej Polski. Po próbuje sił na lodzie i uroczystej prezentacji rozpoczęto zawody. Już w drugiej gonitwie doszło do bezpośredniego starcia Adriana Miedzińskiego i Sławomira Drabika. Od startu prowadził torunianin, którego stale kąsał 45-letni Drabik. Ostatecznie "Slammer" przeszarżował i wpadł na Miedzińskiego, który upadł na lód. Drabik natychmiast przeprosił "Miedziaka", ale poniósł konsekwencje w postaci wykluczenia.
Lodowe ściganie zawiera w sobie szczególną specyfikę, co w kolejnych wyścigach zaowocowało defektami (najczęstszy to przebita przez kolce opona), upadkami i mijankami. Zawody przeprowadzono jednak szybko i sprawnie.
W sobotę oficjalnie w jeździe na lodzie zadebiutował m.in. Marcel Kajzer, nowy zawodnik Speedway Wandy Kraków. - Pierwszy udział w gali mam za sobą. Wyniku rewelacyjnego nie zrobiłem, ale i tak jestem zadowolony i cieszę się, że przyjechałem do Częstochowy. Atmosfera jest bardzo fajna - oznajmił wychowanek Kolejarza Rawicz, który z jednym punktem zajął ostatnie miejsce. Nie o wynik jednak tego dnia chodziło, lecz tylko i wyłącznie o dobrą zabawę. Zawodnikom dopisywały dobre nastroje i cały turniej przeprowadzono w przyjacielskiej aurze. Być może niektórzy chcieli jednak osiągnąć minimalną przewagę nad rywalami. Grzegorz Walasek wystąpił między innymi na popularnie zwanym "stojaku", co więcej mówi szczególnie starszym kibicom speedway'a.
Z bardzo dobrej strony prezentował się junior Startu Gniezno, Wojciech Lisiecki. Najlepiej przemawia za tym fakt, że zakończył on udział w turnieju na czwartej pozycji. A w przypadku tego zawodnika mogło być lepiej, lecz zanotował on upadek w wielkim finale jadąc na drugiej lokacie. Reasumując, występ Lisieckiego na lodzie należy zapisać na plus. Był wyróżniającą się postacią, jeździł dynamicznie i ambitnie.
Wyniki:
1. Sławomir Drabik - 9+3 (w,3,3,3)
2. Adrian Miedziński - 8+2+2 (3,2,1,2)
3. Artur Czaja - 11+1 (3,3,2,3)
4. Wojciech Lisiecki - 8+3+u (3,u,2,3)
5. Marcin Bubel - 8+1 (2,1,3,2)
6. Grzegorz Walasek - 7+0 (2,2,3,d)
7. Tomasz Jędrzejak - 5 (2,u,2,1)
8. Grzegorz Zengota - 4 (0,3,0,1)
9. Patryk Dudek - 4 (1,0,1,2)
10. Sebastian Brucheiser - 4 (1,1,1,1)
11. Mirosław Kowalik - 2 (u,2,0,-)
12. Marcel Kajzer - 1 (d,1,0,0)
Bieg po biegu:
1. Lisiecki, Jędrzejak, Dudek, Zengota
2. Miedziński, Bubel, Brucheiser, Drabik (w)
3. Czaja, Walasek, Kowalik (u), Kajzer (d)
4. Drabik, Kowalik, Kajzer, Jędrzejak (u)
5. Czaja, Miedziński, Bubel, Dudek
6. Zengota, Walasek, Brucheiser, Lisiecki (u)
7. Bubel, Jędrzejak, Dudek, Kowalik
8. Drabik, Czaja, Miedziński, Zengota
9. Walasek, Lisiecki, Brucheiser, Kajzer (d)
10. Lisiecki, Miedziński, Jędrzejak
11. Czaja, Bubel, Zengota, Walasek (d)
12. Drabik, Dudek, Brucheiser, Kajzer
Baraż:
13. Lisiecki, Miedziński, Bubel, Walasek
Finał:
14. Drabik, Miedziński, Czaja, Lisiecki (u)