Prezesi klubów I ligi chcą zmian regulaminowych!

Zmiana regulaminu Speedway Ekstraligi powoduje, że prezesi klubów I ligi żużlowej będą chcieli wprowadzenia zmian, które ich zdaniem wpłyną pozytywnie na ich kondycję finansową. W najbliższym czasie ma dojść do spotkania w tej sprawie.

- Faktycznie jest koncepcja, aby do takiego spotkania doszło. Chcemy się spotkać i porozmawiać na temat problemów budżetowych klubów i kwestiach regulaminowych, które dotyczą pierwszoligowych klubów. Inicjatorem tego spotkania byłem ja i prezes Startu Gniezno Arkadiusz Rusiecki. Uważam, że bardzo dobrze się stanie, że wszystkie kluby przyjadą na takie spotkanie - powiedział dla SportoweFakty.pl Zbigniew Fiałkowski prezes GTŻ Grudziądz.

Jednym z głównym punktów spotkania, ma być dyskusja nad zmianami regulaminowymi. Najważniejsza z nich zakłada, że w I lidze w składzie musiałoby startować dwóch polskich juniorów. Nie byłoby jednak konieczności posiadania w składzie polskiego seniora! Czym jest to spowodowane? - W świetle regulaminu Speedway Ekstraligi, który zakłada, że będzie jeden zawodnik z Grand Prix i czterech Polaków, żądania finansowe polskich zawodników znacznie wzrosły. Mogę powiedzieć ze swojego punktu widzenia, że jest to nawet 40 procent więcej niż w poprzednim sezonie. Jest to spowodowane tym, że większość dobrych zawodników z I ligi będzie miała zatrudnienie w Ekstralidze. Ci, którzy zdecydują się pozostać w I lidze i tutaj realizować swoje cele sportowe, mają wysokie oczekiwania. W związku z tym, że musimy dbać o portfele klubów, a nie zawodników, uważamy iż konieczne są zmiany. Co ciekawe zawodnicy zagraniczni zmniejszyli swoje oczekiwania. Jeżeli otworzy się dla nich furtkę, to podejrzewam, że będą jeszcze mniejsze. A jakie będą konkretne zmiany i wnioski? Zobaczymy po spotkaniu - wyjaśnił prezes GTŻ Grudziądz. Wtóruje mu prezes Startu Gniezno, który potwierdza, że oczekiwania zawodników przed nowym sezonem wzrosły. - To prawda. W naszym przypadku jest nawet tak, że żądania niektórych zawodników wzrosły dwukrotnie. To jednak skrajny przypadek. Większość z nich chce do kilkudziesięciu procent więcej niż w zeszłym sezonie - dodał Arkadiusz Rusiecki.

Przypomnijmy, że w poprzednich latach również dochodziło do spotkań prezesów I i II ligi żużlowej. Proponowane zmiany miały uzdrowić finanse klubów. Nadal jednak borykają się one z problemami finansowymi. Czy prezesi nie chcą poprzez coroczne spotkania naprawiać błędów popełnionych w minionym sezonie? - Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Mamy regulamin płynny, który się co chwilę zmienia. Jest to błędem moim i innych prezesów i musimy umieć się do tego przyznać. Niestety jednak jest też tak, że lata funkcjonowania w sporcie żużlowym pokazują, że regulamin nie jest doskonały. Dlatego wychodzimy z założenia, że trzeba dążyć do doskonałości. Mimo, że niektórzy się oburzają, wierzę, że uda się w ciągu najbliższych dwóch lat dopracować taki regulamin, którego nie trzeba będzie zmieniać. Chcemy, żeby były to dobre zmiany dla żużla. Nie wykluczamy nawet doprowadzenia do sytuacji, że regulamin I ligi będzie w dużym stopniu spójny z regulaminem Speedway Ekstraligi - dodał Fiałkowski.

Nieco sceptycznie do koncepcji spotkania podchodzi sponsor Orła Łódź, który uważa, że niezależnie co zostanie ustalone, to i tak nie doprowadzi do uzdrowienia żużla. - Powiem jedną rzecz. Uważam, że wszyscy dążymy do tego, aby żużel w Polsce upadł. Po pierwsze nie wiadomo, ile drużyn wystartuje w rozgrywkach. Ja jestem za tym, żeby była jedna liga. Niech ta liga liczy dwanaście czy czternaście drużyn. Niech wszystkie drużyny jadą systemem każdy z każdym i pierwsza drużyna awansuje do Ekstraligi, druga pojedzie baraż. Ktoś powie, że będą w tej lidze słabe drużyny i będą wysokie wyniki. No ale w czym problem, aby zespół mający aspiracje awansu do wyższej ligi, na spotkanie ze słabszymi rywalami wystawiał zawodników rezerwowych? W przeciwnym razie doprowadzamy do sytuacji, w której w niektórych ośrodkach drugoligowych żużel funkcjonuje przez trzy miesiące w roku. To stanowczo za mało. Druga sprawa - czy polskie zespoły jeżdżą w jakichś ligach zagranicznych? Nie. Jestem również za tym, aby jeździli tylko i wyłącznie polscy juniorzy. Są kluby, które szkolą młodzież i są takie, jak na przykład Orzeł Łódź, które nie szkolą młodzieży. Wówczas będą musiały za juniorów zapłacić. Takie zmiany uważam za rozsądne. A co zrobią prezesi klubów I ligi? Nie wiem. Na pewno muszą wziąć pod uwagę dwie rzeczy. Po pierwsze nadal mamy kryzys finansowy i to widać w rozmowach ze sponsorami. Po drugie w przyszłym sezonie mamy w Polsce Euro. Te mecze zabiorą nam kibiców. W Łodzi na przykład koszykówka awansowała do Ekstraklasy. Potrafi na takie mecze przyjść 7-8 tysięcy na mecze. Teraz chcą bić rekord - ma przyjść 10 tysięcy widzów. Jeżeli ma pan pewność, że przyjdzie i wygodnie usiądzie na stadionie, a dodatkowo nie będzie chuligaństwa, to pan przyjdzie z rodziną na mecz. Piłkarskie kluby mają coraz lepsze obiekty. Inna sprawa jest również taka, że przecież zawodnikom opłaca się jeździć w ligach zagranicznych za dużo mniejsze pieniądze. Dlaczego nie ma tak być w Polsce? Jedna liga spowodowałaby, że spotkań byłoby więcej. W związku z tym zawodnicy mogliby zarobić to, co chcą, ale wypłata byłaby rozłożona na więcej spotkań. W związku z tym, klubom byłoby łatwiej. Prezesi chcą się spotkać i ustalać zmiany. Ja się tylko pytam po co? Przecież to już przerabialiśmy, że coś ustalaliśmy, a oni zaraz po wyjeździe ze spotkania już kombinowali jak to obejść i zapłacić zawodnikom więcej, bo chcą być lepsi. Dlatego póki Główna Komisja Sportu Żużlowego nie zacznie wymuszać, że klub musi mieć spłacone długi, a nie podpisane ugody, to ci panowie nie zejdą z obłoków na ziemię. Nie wiem, ile chcą zawodnicy przed tym sezonem, bo jeszcze z nimi nie rozmawiałem. Biorąc jednak pod uwagę to, ile zarabiali w zeszłym sezonie mogę stwierdzić, że wystarczyłoby to na utrzymanie klubu w Ekstraklasie koszykówki - powiedział Witold Skrzydlewski.

Propozycja spotkania prezesów klubów I ligi i rozmowy na temat rozwiązań, które miałyby spowodować obniżenie oczekiwań zawodników dziwi zwłaszcza z tego powodu, że przecież od 3 marca 2011 roku obowiązuje Regulamin Finansowy, który jasno określa, ile mogą zarobić zawodnicy w nadchodzącym sezonie. Szczegółowe stawki zostały określone w rozdziale 3 regulaminu i stanowią, że:

Art. 277.

1. Wysokość wynagrodzenia zawodnika za przygotowanie do sezonu określona w kontrakcie o profesjonalne uprawianie sportu żużlowego, zawartym z klubem biorącym udział w rozgrywkach DM I ligi, jest uzależniona od uzyskanej przez zawodnika średniej biegopunktowej w poprzednim sezonie.

2. Z tytułu uzyskanej w poprzednim sezonie średniej biegopunktowej, zawodnik może otrzymać na przygotowanie się do sezonu wynagrodzenie obliczone według następujących zasad:

1) średnia biegopunktowa od 0 do 1,000 - do 25.000 zł,

2) średnia biegopunktowa od 1,001 do 1,500 - do 40.000 zł,

3) średnia biegopunktowa od 1,501 do 2,000 - do 60.000 zł,

4) średnia biegopunktowa od 2,001 do 3,000 - do 75.000 zł.

Z kolei przepisy artykułu 280 określają, jaką stawkę za punkt mogą otrzymać zawodnicy i zespół do podziału:

1. Zawodnik biorący udział w rozgrywkach DM I Ligi otrzyma wynagrodzenie ustalone w kontrakcie do kwoty 800 zł za każdy zdobyty punkt i punkt bonusowy zawodnika. Regulamin finansowy dla klubów i zawodników biorących udział w rozgrywkach DM I Ligi i DM II Ligi żużlowej 4

2. Za zwycięstwo w meczu drużyna otrzyma od klubu kwotę 10.000 zł. Kwota ta będzie rozdzielana przez klub pomiędzy zawodników tytułem dodatkowego wynagrodzenia zawodników proporcjonalnie do liczby zdobytych przez poszczególnych zawodników punktów i punktów bonusowych zawodnika w meczu. Dopuszczalne jest stosowanie przez klub innych kryteriów podziału kwoty przysługującej drużynie za zwycięstwo w meczu.

3. Za zdobycie punktu bonusowego drużyny w części finałowej rozgrywek I ligi, drużyna otrzyma od klubu do podziału kwotę 8.000 zł. Kwota ta będzie rozdzielana przez klub pomiędzy zawodników tytułem dodatkowego wynagrodzenia proporcjonalnie do liczby zdobytych przez poszczególnych zawodników punktów i punktów bonusowych zawodnika w meczu.

4. W stosunku do zawodników i drużyn rywalizujących w części finałowej o miejsca 5-8, kwoty wskazane w ust 1- 3 ulegają obniżeniu o 50 procent.

5. Zawodnikom biorącym udział w rozgrywkach DM I Ligi żużlowej nie przysługuje zwrot kosztów podróży z tytułu udziału w zawodach ligowych. Wynagrodzenie z tego tytułu zawiera się w wynagrodzeniu, o którym mowa w art. 277.

Przypomnijmy, że wprowadzenie regulaminu finansowego było również efektem narady środowiskowej prezesów klubów I i II ligi żużlowej. Czy to oznacza, że kluby nie chcą respektować tego regulaminu? To w takim razie po co go ustalano? Wreszcie powstaje pytanie: Co przyniesie kolejne spotkanie prezesów i na ile poprawi sytuację klubów? Wkrótce poznamy kolejne rewolucyjne zdaniem prezesów zapisy regulaminu, które uzdrowią finanse ich klubów.

Źródło artykułu: