Maciej Janowski dla SportoweFakty.pl: Polecam każdemu to uczucie

Maciej Janowski zdetronizował Darcy Warda i został najlepszym juniorem świata. Zawodnik Betardu Sparty przyznaje, że podczas gnieźnieńskiego finału miał problemy ze swoim najlepszym silnikiem.

W tym artykule dowiesz się o:

- Czuje się wspaniale, to jest coś niesamowitego być najlepszym juniorem na świecie. Polecam każdemu to uczucie. To jest z pewnością jeden z najważniejszych sukcesów w mojej karierze. Bardzo cenie sobie złote medale mistrzostw świata zdobyte z drużyną, ale ten indywidualny wynik ma szczególny smak - powiedział dla SportoweFakty.pl Maciej Janowski.

Dla najlepszego juniora świata czwarta odsłona finałowych zmagań nie rozpoczęła się zbyt szczęśliwie. Zawodnik Betardu Sparty miał problemy sprzętowe przez co dwukrotnie kończył wyścigi na trzecich pozycjach. - Po trudnym dla mnie początku zawodów zrobiła się drobna nerwówka. Nie spisywał się jak należy mój najlepszy motocykl. Silnik, który był po serwisie miał niedokręcony zapłon. Ten mały błąd kosztował mnie stratę punktów. Już w pierwszym wyścigu czułem, że coś jest nie tak ze sprzętem, ale nie chciałem zmieniać motocykla, bo wiedziałem, że ten na którym jadę jest dobry. Chłopaki z mojego teamu w porę odkryli co jest źródłem problemu. Całe szczęście, bo dzięki temu wszystko mogło się dobrze skończyć. Napięcie częściowo spadło ze mnie po trzecim wyścigu, który wygrałem. Chciałem jednak do końca zawodów jechać jak najlepiej.

Według doniesień medialnych Maciej Janowski ma być poważnym kandydatem do otrzymania stałej dzikiej karty na przyszłoroczny cykl Grand Prix. - Nie wiem czy bym ją przyjął. W ogóle o tym w tej chwili nie myślę. Nikt mi jak dotąd nie proponował startów w Grand Prix - powiedział zawodnik Betardu Sparty.

Źródło artykułu: