- To, czy zajmiemy pierwsze miejsce po zakończeniu zasadniczej części sezonu okaże się po niedzielnym meczu ze Stelmet Falubazem. Myślę, że jako drużyna zaprezentowaliśmy się dobrze, równie udanie jak ekipa z Zielonej Góry. Najlepiej świadczy o tym to, że ex aequo zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli Speedway Ekstraligi. Pojedynek z Falubazem będzie takim małym pokazem sił. To będzie mały finał, bo nie mam nic przeciwko temu, by ponownie spotkać się w klubem z Zielonej Góry w decydującej o złocie batalii. Tak naprawdę cała zabawa zacznie się po niedzielnym meczu, w play-offach - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Adrian Miedziński.
Co jeździec Unibaksu może powiedzieć na temat swojej formy w tym sezonie? - Generalnie jestem niezadowolony ze swojej postawy i osiąganych przeze mnie wyników. Ten sezon nie jest dla mnie zbyt udany. Jeśli chodzi o ligę, to drużynowo nie jest źle. Niemniej jednak indywidualnie oprócz Złotego Kasku, który udało się wygrać jeszcze na starych tłumikach, nie jest tak, jakbym chciał i sobie życzył. Celuję w to, żeby moja forma w play-offach była już dobra i żebym poukładał sobie sprawy związane ze sprzętem, również pod kątem przyszłego sezonu. Żeby nie było więcej takich niespodzianek jak w tym roku - zakończył wychowanek klubu z Grodu Kopernika.
Adrian Miedziński (kask czerwony) nie jest zadowolony ze swojej formy w tym sezonie