Za Woffindenem przemawia kilka faktów. Sam zawodnik nie chce w tym sezonie jeździć w Ekstralidze, ostatnio zaprezentował się nieźle w Turnieju Bolesława Chrobrego w Gnieźnie, a ponadto podstawowym zawodnikiem Startu jest Scott Nicholls, czyli rodak Woffindena, który na pewno by mu pomógł w nowej drużynie. - Rozmawiałem z jego menedżerem i mówił mi wprost, że dla nich lepszym rozwiązaniem byłoby wypożyczenie do I ligi. Mają propozycję ze Startu Gniezno i gwarancję startów. Wiadomo, jaka jest nasza sytuacja, nie stać nas na utrzymywanie zawodników rezerwowych. O więcej trzeba pytać prezesa - poinformował na łamach Gazety Wyborczej Jarosław Dymek, menadżer Włókniarza Częstochowa, z którym Tai Woffinden ma podpisany kontrakt.
A co na to wszystko prezes Marian Maślanka? - Łatwo się mówi: "spróbujcie Taia w jednym meczu". Tylko że po tym będzie już "spalony" do jazdy w innym klubie. Co najważniejsze jednak sam Tai mówił mi w sobotę, że nie czuje się przygotowany na jazdę w ekstralidze, ani mentalnie, ani sprzętowo i wolałby startować klasę niżej gdzie wie, że będzie jeździł. Mamy o niego zapytania z klubów Ekstraligi, ale jemu odpowiada Gniezno. On dobrze wie co to jest Ekstraliga. Jeśli jednak dojdzie do wypożyczenia to pod warunkiem, że Tai podpisze z nami kontrakt na przyszły rok. Chodzi o to, aby odzyskał formę i wrócił do Włókniarza - stwierdził prezes Lwów.
Jeśli Woffinden zasiliłby zespół z Gniezna, to siła rażenia Orłów byłaby jeszcze większa. Brytyjczyk znajduje się w bardzo wysokiej formie, co udowodnił trzecim miejscem w finale mistrzostw swojego kraju. Gdyby nie dwa upadki w finale, to kto wie, czy właśnie Tai nie zostałby mistrzem Wielkiej Brytanii. A tak tytuł powędrował w ręce Scotta Nichollsa.
Źródło: Gazeta Wyborcza.
Tai Woffinden chce spróbować swoich sił w I lidze. Czy wzmocni on wkrótce Start Gniezno?