Janusz Ślączka: Dryml czeka na telefon

W pierwszoligowych rozgrywkach nie wiedzie się zawodnikom łódzkiego Orła, którzy w ostatnich spotkaniach doznali trzech porażek. Do klęsk łodzian w sporym stopniu przyczyniła się słaba postawa żużlowców, którzy nie spełniają pokładanych w nich przedsezonowych nadziei.

Z postawy swoich podopiecznych nie jest zadowolony szkoleniowiec Orła Janusz Ślączka. Dlatego w ubiegłą sobotę zorganizował im trening punktowany z Kolejarzem Opole, by sprawdzić ich dyspozycję. Łodzianie nie mieli problemów z pokonaniem drugoligowców, ale trener Orła nie był w najlepszym humorze. - Powiem szczerze, że słabo to wyglądało. Wiadomo, że Mateusz Szczepaniak i Daniel Jeleniewski to jadą, poza tym jest duża niewiadoma. No trochę lepiej Jacek Rempała, trochę lepiej Rafał Trojanowski. Z taką drużyną, jak tą z Opola powinni wygrywać tu biegi z dużą przewagą, a jednak tego nie było - mówił po sobotnim treningu.

Wówczas trener zastanawiał się nad zastąpieniem krajowych zawodników, obcokrajowcami. - Jeżeli zawodnicy będą jechać na treningu w piątek słabo, to ściągam zagranicznych - mówił Ślączka. Jednak po ostatnich treningach, trener łodzian odzyskał zaufanie do podstawowych żużlowców łódzkiego Orła - Chyba pojadą krajowi. Muszę jeszcze spokojnie się zastanowić, przemyśleć to – powiedział 40-letni szkoleniowiec.

W awizowanych składach na niedzielne spotkanie z Lokomotivem Daugavpilis znalazł się Aleš Dryml. Czeski zawodnik nie doczekał się jeszcze debiutu z Orłem na plastronie. - Dryml czeka na telefon. Usiądę jeszcze chwilę i pomyślę. Chcę, aby było dobrze. Aleš jest gotowy i jest jedynym z obcokrajowców, który w tym meczu może jechać na pozycji seniora - mówi szkoleniowiec Orła.

W minionym tygodniu pomniejszyła się kadra juniorów łódzkiego zespołu. Kirił Cukanow został wypożyczony do drugoligowego Kaskadu Równe, przez co do dyspozycji Ślączki pozostali Linus Sundstroem i Timo Lahti. Pierwszy z nich wystąpił dotychczas w trzech spotkaniach, a drugi z nich jeszcze nie doczekał się debiutu w Orle. - W niedzielę na pewno pojedzie Linus Sundstroem. Chciałbym sprawdzić Lahtiego, o ile będzie miał czas na przyjazd. Być może będzie miał wolny termin w nadchodzącym tygodniu, kiedy to planujemy rozegrać sparing – powiedział Janusz Ślączka.

Źródło artykułu: