- Początek sezonu już nie pierwszy rok mam słaby. Później z upływem czasu jest coraz lepiej. I tak też się dzieje w tym sezonie. Po słabszym początku jest coraz lepiej i wydaje się, że wszystko idzie we właściwym kierunku, jednak szału jeszcze nie ma. Myślę, że w pełni zadowolony będę, jeśli w meczach ligowych będę zdobywał 8-10 punktów - stwierdził Dawid Lampart w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Junior rzeszowskiej drużyny w niedzielę będzie walczyć w kwalifikacjach IMŚJ na Ukrainie. - Jeśli tor będzie twardy, to myślę, że nawet na tych nowych tłumikach bez problemu odjedziemy te zawody. Gorzej może być, jeśli tor będzie przyczepny i dziurawy. Wtedy mogą być problemy. Ale wszystko wyjdzie "w praniu". Zdaję sobie z tego sprawę, że to dla mnie ostatnia szansa. Do tej pory nie udało mi się awansować do finału. Będę walczył, żeby przebrnąć kolejne rundy i w cyklu finałów zaprezentować się jak najlepiej, ale świat się nie zawali, jeśli nie awansuję - zakończył Lampart.
Źródło: Gazeta Wyborcza