Oba zespoły przystąpiły do tego meczu osłabione brakiem zawodników, którzy we wtorek zainaugurowali rozgrywki szwedzkiej Elitserien - w ekipie z Poznania nie było Petera Ljunga, którego zastąpił Adrian Szewczykowski, w Lokomotivie - Joonasa Kylmaekorpi i Nicolai Klindta, w miejsce których pojawili się Jewgienij Karawackis i Wiaczesław Gieruckis.
Patrząc na wyniki nie trudno ocenić, że dużo większe straty ponieśli Łotysze - Karawackis i Gieruckis zdobyli łącznie 3 punkty, Szewczykowski, dla którego było to pierwsze spotkanie ligowe w tym sezonie, 9 "oczek". - Był to mój debiut jako seniora i wydaje mi się, że był w miarę udany - ocenił wychowanek Stali Gorzów.
Spotkanie nie dostarczyło kibicom zbyt wielu emocji - w ciągu 15 wyścigów oglądaliśmy zaledwie 4 udane manewry wyprzedzania. Także wynik meczu nie trzymał w napięciu - poznaniacy po 4 biegach prowadzili już 19:5 i jedyną niewiadomą były rozmiary zwycięstwa Skorpionów.
W pierwszej serii poznaniacy zdecydowanie lepiej wychodzili ze startów, a na trasie byli nie do ugryzienia. W środkowej części żużlowcy z Daugavpils wprowadzili w swoich maszynach odpowiednie poprawki i to oni zaczęli lepiej startować, czego efektem były cztery remisy w wyścigach 5-8 i dwa biegowe zwycięstwa w dwóch kolejnych.
Przed 11. odsłoną było 34:26, a Nikołaj Kokin za Karawackisa wysłał do boju Romana Povazhnego, który chwilę wcześniej zdobył 3 punkty. Gdyby Lokomotiv ten bieg wygrał, wróciłby do gry, ale marzenia rozwiały się na pierwszym łuku, gdy Povazhny uderzył w zakładającego go Roberta Miśkowiaka, stracił panowanie nad maszyna i przeciął tor jazdy Kjastasa Puodżuksa. Obaj zawodnicy z dużym impetem uderzyli w bandę. Obaj zawodnicy byli zdolni do jazdy, ale "Ropa" nie pojawił się w powtórce, bo został z niej wykluczony. - Nie czuję się winny, to była typowa sytuacja z pierwszego łuku - wyjaśniał Powazhny, który w karambolu stracił najlepszy motocykl. W powtórce gospodarze wygrali podwójnie pieczętując zwycięstwo w meczu.
Wypadek Powazhnego z Puodżuksem niestety nie był jedynym poważnym w tym spotkaniu. W kolejnym biegu na wyjściu z pierwszego łuku, po przepychance z Ilią Czałowem, o bandę zahaczył Andrzej Lebiediew i runął na tor. - Trochę nas te upadki rozbiły - przyznał Kokin.
- W rewanżu powalczymy o bonus. Wierzę, że się uda - zapowiedział szkoleniowiec Lokomotivu. - Po pierwszych biegach liczyłem na większą wygraną, bo wtedy moglibyśmy realnie myśleć o punkcie bonusowym. O wygraną w Daugavpils będzie bardzo ciężko - ocenił Mirosław Kowalik, trener Lechmy.
Lokomotiv Daugavpils - 38
1. Maksim Bogdanow - 14 (1,3,2,2,3,3)
2. Jewgienij Karawackis - 0 (0,0,-,-)
3. Kjastas Puodżuks - 8 (2,2,3,1,-)
4. Wiaczesław Gieruckis - 3 (0,1,1,-,1)
5. Roman Povazhny - 9 (1,3,3,w,1,1)
6. Andrzej Lebiediew - 3+1 (1,0,0,2*,w)
7. Wadim Tarasienko - 1+1 (0,1*,0)
Lechma Poznań - 52
9. Norbert Kościuch - 7+3 (2*,1*,u,2,2*)
10. Adrian Szewczykowski - 9+1 (3,2,2,2*,0)
11. Frank Facher - 11 (3,2,0,3,3)
12. Krzysztof Słaboń - 3+1 (1,1*,1,0)
13. Robert Miśkowiak - 14 (3,3,3,3,2)
14. Maciej Fajfer - 4+2 (2*,2*,-,0,-)
15. Ilia Czałow - 4 (3,w,1)
Bieg po biegu:
1. (68,25) Szewczykowski, Kościuch, Bogdanow, Karawackis 5:1
2. (66,86) Czałow, Fajfer, Lebiediew, Tarasienko 5:1 (10:2)
3. (66,74) Facher, Puodżuks, Słaboń, Gieruckis 4:2 (14:4)
4. (67,55) Miśkowiak, Fajfer, Povazhny, Lebiediew 5:1 (19:5)
5. (67,19) Bogdanow, Facher, Słaboń, Karawackis 3:3 (22:8)
6. (66,91) Miśkowiak, Puodżuks, Gieruckis, Czałow (w/u) 3:3 (25:11)
7. (67,86) Povazhny, Szewczykowski, Kościuch, Lebiediew 3:3 (28:14)
8. (67,48) Miśkowiak, Bogdanow, Tarasienko, Fajfer 3:3 (31:17)
9. (67,10) Puodżuks, Szewczykowski, Gieruckis, Kościuch (u2) 2:4 (33:21)
10. (67,81) Povazhny, Lebiediew, Słaboń, Facher 1:5 (34:26)
11. (68,30) Miśkowiak, Szewczykowski, Puodżuks, Povazhny (w/su) 5:1 (39:27)
12. (67,89) Facher, Bogdanow, Czałow, Lebiediew (w/u) 4:2 (43:29)
13. (68,44) Bogdanow, Kościuch, Povazhny, Słaboń 2:4 (45:33)
14. (68,48) Facher, Kościuch, Gieruckis, Tarasienko 5:1 (50:34)
15. (68,04) Bogdanow, Miśkowiak, Povazhny, Szewczykowski 2:4 (52:38)
Sędzia: Piotr Lis (Lublin)
NCD: w 3. biegu uzyskał Frank Facher - 66,74 sek.
Widzów: ok 2,5 tys.
Startowano wg I zestawu