Tomasz Gollob, Nicki Pedersen, Matej Zagar i Hans Andersen - tak może wkrótce wyglądać czwórka seniorów, którzy będą stanowili o obliczu Stali Gorzów. - Hans Andersen, jak wiadomo, znajduje się w moim notesie. Bardzo cieszy mnie to, że Hans zaczyna rozumieć, na czym polegają ambicje sportowe Stali Gorzów. Zrozumiał wreszcie, że pieniądze nie są najważniejsze. To cieszy w perspektywie rozmów na temat startów w naszym klubie - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Gdyby doszło do zakontraktowania Duńczyka, wówczas Stal musiałaby wybrać z dwójki Tomasz Gapiński - Przemysław Pawlicki jednego z nich. W przeciwnym razie gorzowski klub przekroczyłby górny limit KSM. Na kogo z tej dwójki postawi prezes Komarnicki? - Na tę chwilę stawiam na Przemka Pawlickiego. Jak wiadomo jednak, ruch w tej sprawie należy do Unii Leszno. Nie będę się wypowiadał do momentu, gdy leszczyński klub nie da zielonego światła do rozmów z tym zawodnikiem - wyjaśnił prezes Stali.
Niezależnie od tego, kto z dwójki Gapiński - Pawlicki trafi do Stali, pozostali zawodnicy będą musieli mieć niski KSM. Czy Stal postawi na dwójkę swoich wychowanków? - Chciałbym w tym sezonie dać szansę większej ilości startów jednemu z naszych juniorów. Mamy braci Zmarzlików i Łukasza Cyrana. Dla Cyrana to ostatni dzwonek, żeby pokazać swoje umiejętności. Rozważamy również możliwość zakontraktowania seniora z niskim KSM w przypadku, gdyby do naszego klubu trafił Przemek Pawlicki. Nie mam jednak jeszcze konkretnych nazwisk na myśli - zakończył Władysław Komarnicki.