Mirosław Korbel: Zamienił stryjek siekierkę na kijek

W ostatnim spotkaniu ligowym w barwach RKM-u Rybnik zadebiutował Antonio Lindbaeck. Niestety, pojedynek z Intarem Lazur Ostrów nie był udany dla pozyskanego z Włókniarza Częstochowa Szweda. Lindbaeck pojawił się na torze czterokrotnie i nie zdobył żadnego punktu. Po spotkaniu wielu kibiców z Rybnika mogło tylko żałować, że w składzie ich drużyny nie pojawił się wcześniej awizowany Maciej Kuciapa.

- Na pewno można powiedzieć, że zamienił stryjek siekierkę na kijek. Pragnę jednak powiedzieć, że w ostatnim czasie Maciek Kuciapa spisywał się najgorzej z tej ekipy i dlatego podjąłem decyzję, że zostanie w domu. Nie ukrywam, że chciałem spróbować Lindbaecka. Powiem jednak szczerze, że liczyłem na dużo lepszy występ z jego strony. Niestety, Szwed był w meczu z Ostrowem najsłabszym ogniwem mojego zespołu i kompletnie nie radził sobie z torem. Jego postawa zadecydowała w dużej mierze o naszej porażce. Gdyby Antonio pojechał na swoim poziomie, zdobywając około ośmiu punktów, to wynik byłby na styku. Wtedy miałbym także większe pole manewru. Należy bowiem zauważyć, że po rezerwie taktycznej Piotra Świderskiego niewiele można było zrobić. W niedzielnym pojedynku był to jedyny zawodnik, który stawiał opór gospodarzom. - powiedział naszemu serwisowi Mirosław Korbel.

Szkoleniowiec RKM-u jest pod dużym wrażeniem formy Piotra Świderskiego a także atmosfery, jaką ten zawodnik wprowadza do zespołu. - Piotr jest dobrym duchem naszego zespołu. To bardzo kontaktowy, miły i zawsze uśmiechnięty człowiek. Najważniejsze jest jednak to, że potrafi świetnie jeździć na żużlu - chwali swojego podopiecznego trener RKM-u.

Na półmetku rozgrywek pierwszoligowych drużyna RKM-u plasuje się na siódmej pozycji. Trener Korbel twierdzi, że jest to w dużej mierze spowodowane porażką na własnym torze z poznańskimi "Skorpionami". - Na pewno będziemy cierpieć z powodu meczu, który przegraliśmy na własnym torze z poznańskim zespołem. Teraz trzeba wyciągnąć na spokojnie jakieś wnioski. Opcji jest kilka. Na razie nie chciałbym jednak ich zdradzać. Zrobimy kilka treningów, wybierzemy najlepszy skład i pojedziemy. Na rewanż z Ostrowem przygotujemy tor, na którym nasi chłopcy będą czuć się najlepiej - zakończył Korbel.

Komentarze (0)