Zdzisław Rutecki: Ten mecz musieliśmy wygrać, a w najgorszym wypadku zremisować

Za niespełna tydzień Orzeł Łódź na własnym terenie podejmować będzie Lubelski Węgiel KMŻ Lublin. Która drużyna wygra spotkanie to uzyska bezpośredni awans do pierwszej ligi. Podopieczni Zdzisława Ruteckiego wygrywając mecz w Rawiczu zbliżyli się do awansu.

Wygrany mecz w Rawiczu przybliżył drużynę Orła Łódź do upragnionego awansu do pierwszej ligi -Ten mecz musieliśmy wygrać, a w najgorszym wypadku zremisować. Lublin tu zremisował, a jakby przegrał to moglibyśmy sobie pozwolić na porażkę. Wiadomo, że w tej sytuacji musieliśmy wygrać, bo inaczej musielibyśmy wygrać u siebie z bonusem. W Lublinie zdobyliśmy 32 punkty i bardzo trudne zadanie by nas czekało. Wystarczy, że trzem zawodnikom podpasuje tor i będę się bronić rezerwami taktycznymi to praktycznie punkt bonusowy poszedłby do Lublina. W bilansie punktowym okazaliby się lepsi i oni mieliby bezpośredni awans. Teraz mamy tak, że która drużyna wygra w niedzielę to awansuje do pierwszej ligi.

Jak szkoleniowiec Orła oceni postawę zawodników w meczu rozegranym na torze w Rawiczu? - Jestem zadowolony z postawy moich zawodników. W pierwszej fazie zawodów niektórzy źle się poprzekładali i dlatego jest siedem zer oraz defekt Łukasza Jankowskiego. Trzynaście indywidualnych zwycięstw zaważyło na końcowy wynik.

Za tydzień na torze w Łodzi odbędzie się hit drugoligowych rozgrywek, gdzie miejscowy Orzeł Łódź podejmować będzie Lubelski Węgiel KMŻ Lublin. Jaki skład awizuje pan na ostatni bardzo ważnym mecz w tegorocznym sezonie? - Na chwilę obecną nie chciałbym się wypowiadać na temat składu, bo jest jeszcze na to praktycznie tydzień. Zawodnicy będą jeszcze startować w różnych imprezach i różnie to jeszcze może być. Na pewno dużych zmian nie będzie w składzie.

Niedzielny mecz będzie taką wisienką na torcie, który wyłoni zwycięzcę drugoligowej tabeli - Tak się złożyło, że która drużyna wygra to będzie bezpośrednio awansować. Myślę, że wykorzystamy atut własnego toru i spotkanie rozstrzygniemy na własną korzyść.

Źródło artykułu: