Jarosław Dymek: Na początku telefon Szweda milczał

Nie ma co ukrywać, że chyba najtrudniejsze chwile obecnie w żużlowym światku przeżywa Włókniarz Częstochowa. Klub boryka się z różnego rodzaju problemami. Jeden z nich to utrzymanie w Speedway Ekstralidze.

Wynik dwumeczu Polonii Bydgoszcz z Włókniarzem Częstochowa powinien być już znany. Dwukrotnie jednak pierwszy pojedynek "Lwów" z bydgoszczanami był przekładany i za każdym razem termin tej rywalizacji wydłużał się o tydzień. Ostatecznie oba zainteresowane ośrodki mają rozegrać mecz w Częstochowie w najbliższą niedzielę, 12 września. Do tego pojedynku obie ekipy przystąpią osłabione. W szeregach "Polonistów" zabraknie Emila Sajfutdinowa, natomiast wśród biało-zielonych nie pojedzie Jonas Davidsson. Absencja Szweda w niedzielę przy Olsztyńskiej wydaje się być przesądzona. - Złamanie kciuka to może nie jest aż tak poważny uraz, jednak przerwa w startach jest wskazana. Szwed ma sporego pecha, bo to już druga kontuzja naszego jeźdźca i to znów w bardzo ważnym momencie. Wszystko wskazuje na to, że Jonasa Davidssona zabraknie w niedzielę. Przynajmniej tak to wygląda na tę chwilę. Jeśli miałoby się coś odmienić, to przyjmiemy go w Częstochowie z otwartymi rękami. Jednak podkreślam, że szanse na jego występ są praktycznie zerowe. Liczymy na to, że wykuruje się na pojedynek rewanżowy - skomentował menadżer Włókniarza, Jarosław Dymek.

Ponadto, niewiele brakowało, a z częstochowskiego składu wypadłby kolejny zawodnik, mianowicie Peter Karlsson. 41-letni żużlowiec nie ma w ostatnim czasie szczęścia. W minionym tygodniu zanotował poważny wypadek w angielskiej Elite League (podejrzewano nawet złamanie łopatki - dop.), zaś we wtorek upadł w ostatnim swoim starcie w meczu Elitserien i mocno się poobijał. Menadżer Włókniarza uspokoił jednak kibiców tej drużyny. - W sytuacji, kiedy naszą ekipę dosięga pech w postaci kontuzji, to każdy upadek wzbudza lekkie obawy. Tak też było w miniony wtorek, kiedy to Peter Karlsson zanotował upadek w ostatnim swoim starcie w lidze szwedzkiej. Na początku telefon Szweda milczał, ale kiedy oddzwonił na dzień dobry powiedział: "nie martw się, jest ok". Upadek całe szczęście nie był groźny i "Okularnik" jest cały - przyznał Dymek.

Jarosław Dymek opowiedział również jak będą wyglądały przygotowania "Lwów" do starcia z Polonią w najbliższych dniach. Na sobotnim treningu powinien zjawić się Lewis Bridger, od którego w głównej mierze mogą zależeć losy nawet całego dwumeczu. Młody Anglik w niedzielę zastąpi bowiem wspomnianego Davidssona. - Treningi planowane są na piątek oraz sobotę. Jednak dzięki temu, co znowu mamy za oknami (w czwartek w Częstochowie padał rzęsisty deszcz - dop. red.), trening piątkowy stoi pod dużym znakiem zapytania. W zajęciach ma uczestniczyć krajowa grupa zawodników: Rafał Szombierski, Sławomir Drabik, czy też Borys Miturski. Tego ostatniego na pewno zabraknie w sobotę, a to ze względu na start w finale MIMP w Toruniu. W sobotę do drużyny dołączy Lewis Bridger, który w meczu wystartuje w parze z "Szuminą" - zakończył menadżer Włókniarza.

Źródło artykułu: