Gorzowska Stal straciła swojego lidera, Nickiego Pedersena, podczas meczu ligowego 11 lipca w Bydgoszczy. Trener żółto-niebieskich, Czesław Czernicki, zaznacza, że szczęście trochę opuściło gorzowian. - Trochę nas szczęście opuściło w sytuacji, kiedy Nicki Pedersen uległ kontuzji na meczu 11 lipca w Bydgoszczy. Uraz dwa tygodnie temu, podczas meczu ligi angielskiej, Mateja Zagara - zaznacza Czesław Czernicki. - W przypadku Słoweńca na szczęście nie było żadnego złamania, żadnego pęknięcia, tak jak wcześniej mówiliśmy. Przeszedł cały cykl rehabilitacji u nas w Gorzowie. Cały kompleks diagnozy tego urazu. Będzie uczestniczył w piątkowym treningu - dodał na temat stanu zdrowia Mateja Zagara.
Początkowo spotkanie między tymi drużynami miało odbyć się w ubiegłą niedzielę, jednak ze względu na przełożenie finału Drużynowego Pucharu Świata, kolejka ligowa również została przełożona. - Tydzień temu, kiedy szykowaliśmy się do tego meczu w Lesznie, Matej Zagar odbył dwa bardzo mocne treningi, z pełnym obciążeniem. Chciał sprawdzić siebie, chciał sprawdzić rękę. Podjęliśmy decyzję, że jedziemy. Ułożyło się, jak się ułożyło. Finał DPŚ był przełożony i automatycznie kolejka została przełożona. Matej ten tydzień był na Słowenii, szykował jeszcze silniki z ojcem. W czwartek zameldował się w Gorzowie. Praktycznie całą drużynę mam do dyspozycji na piątkowym treningu, poza Tomaszem Gapińskim, który jeździł jeszcze w lidze duńskiej i szwedzkiej - opowiada o swoich zawodnikach trener gorzowskiej Stali. - Wiadomo, że na treningu nie będzie Przemka Pawlickiego, który w meczu z Unią nie jedzie - przypomniał.
W czwartek w Lesznie odbył się finał Brązowego Kasku. W tych zawodach reprezentant Caelum Stali Gorzów, Łukasz Cyran, zajął czwarte miejsce. Zaprezentował się bardzo dobrze i w nagrodę wystartuje w sobotnim finale Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów, w miejsce Emila Pulczyńskiego.- Po czwartkowych dobrych zawodach w Brązowym Kasku, Łukasz Cyran został powołany na finał DMEJ do lat 19 do Divisova i szykuje się na te zawody. Jesteśmy na etapie ściągnięcia Simona Gustafssona, dlatego, że nie chcemy przekładać tej kolejki, bo musiała by być odjechana w ciągu tygodnia. Mając na uwadze cykl przygotowań Tomasza Golloba oraz Nickiego Pedersena do wejścia Nickiego po okresie leczenia i rehabilitacji - zaznacza trener Caelum Stali. - W czwartek Nicki miał trening czysto startowy, jest dobrze, ale nie na tyle, żeby było lepiej. W sobotę i niedzielę Nicki ma cykl rehabilitacji, w poniedziałek trening i we wtorek ligę szwedzką. Jeżeli będzie widział potrzebę to pojedzie jeszcze w lidze duńskiej - Czernicki mówił o stanie zdrowia Pedersena.
Jak drużyna będzie przygotowana do tego spotkania? - Jedziemy na mecz do Leszna. Nie lubię być od razu ustawiony na przegranej pozycji. Jest to inna sytuacja taktyczna i koncepcyjna niż podczas meczu w Toruniu. Wtedy miałem wybitnych czterech zawodników, aby wygrać. Mamy świadomość jaka jest sytuacja drużyny, jaki jest ciężar gatunkowy tego meczu. Będziemy widzieli tą sytuację i chcemy odjechać te zawody bez uszczerbku zdrowotnego, żeby również sprawdzić i wyciągnąć wnioski z tego, co będzie w Lesznie - Czesław Czernicki ocenia szanse Stali w meczu w Lesznie.
Czernicki był poprzednio trenerem w Lesznie. Jakiej nawierzchni więc spodziewa się podczas tego spotkania? - Wiem, że ten tor jest inaczej przygotowywany. Po czwartkowych zawodach młodzieżowych wiem, że jest inaczej przygotowywany, niż jak ja tam pracowałem. Tak pracowaliśmy na torze w Gorzowie w zeszłym tygodniu, tak też teraz jeździmy, żeby być przygotowanym do tego toru, i będziemy chcieli przejechać na miarę możliwości dobre zawody.
W tym spotkaniu szansę do startu dostanie Zbigniew Suchecki. Trener żółto-niebieskich rozważał opcje zastosowania zastępstwa zawodnika za Pedersena, jednak zdecydował się sprawdzić innych zawodników. - Rozważaliśmy element zastępstwa zawodnika, ale rozmawialiśmy z prezesem, że do tego manewru trzeba mieć naprawdę trzech, czterech mocnych zawodników. W tej sytuacji gdy nie ma Przemka oraz Nickiego, chcę sprawdzić Zbyszka Sucheckiego. Miał dużo treningów, miał dobre zawody w lidze duńskiej. Sezon trwa i musimy mieć element głębokich rezerw sprawdzanych. Dlatego też ściągamy Gustafssona. Mogliśmy do składu wstawić Łukasza Cyrana, bo chcieliśmy go sprawdzić, ale uznaliśmy, że nie ma sensu tego meczu przesuwać na bardzo napięty kalendarz - uzasadnia Czernicki.
- Zawody DMEJ są w sobotę w Divisovie, ale sprawdzaliśmy pogodę i zapowiadane są potężne opady w Czechach. W tej sytuacji kiedy zawody się nie odbędą w sobotę, są automatycznie przesunięte na niedzielę. Wtedy Łukasz nie może jechać. Z całego serca chcieliśmy żeby jechał, ale jest tak jak jest - zakończył Czesław Czernicki na temat niedzielnego pojedynku z Unią Leszno.